W tym roku rywalizacja na najniższym krajowym szczeblu nie będzie już tak "kadłubowa" jak w poprzednim. Do rozgrywek zgłosiło się nie sześć, a osiem klubów. To już oznacza, że w Opolu będzie co najmniej siedem spotkań ligowych, a nie pięć jak było w 2008 roku.
Kiedy Kolejarz kompletował skład życzeniem kibiców było znalezienie przez klub lidera z prawdziwego zdarzenia.
- Nie udało się nam zakontraktować takiego żużlowca, o którym już teraz można byłoby powiedzieć, że będzie spełniał taka rolę - mówi prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Nie ma bowiem pieniędzy na niego, a nie wezmę odpowiedzialności za to, że weźmiemy takiego zawodnika, a potem nie będzie mu z czego płacić. W żadnym wypadku nie chcemy zadłużać klubu, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Liczę jednak, że naszą siłą będą równo jeżdżący zawodnicy, a może w czasie sezonu lider się sam wykreuje.
Kto takim może być? Końcówkę poprzedniego udaną miał Marcin Sekula. Wydaje się, że wzmocnieniem może być mający polskie i australijskie obywatelstwo Robert Księżak, który ma doświadczenie z Anglii i któremu opolski tor powinien odpowiadać.
Jak to wygląda w innych klubach? Teoretycznie mocny skład ma spadkowicz
- Kolejarz Rawicz, gdzie silnymi punktami powinni być Robert Mikołajczak i Krystian Klecha.
Jak to zwykle bywa w ostatnich latach uzbroił się Orzeł Łódź, gdzie ściągnięto doświadczonych: Piotra Dyma, Mariusza Frankowa i Krzysztofa Stojanowskiego.
Raczej najsłabszą drużyną nie będzie już ta z Krosna. Przyszedł tam dobrze znany na opolskim torze Duńczyk Brian Lyngso, który ostatni sezon spędził w Kolejarzu czy Roman Chromik.
"Z kopyta" zabrał się do kontraktowania zawodników reaktywowany klub z Lublina. Pojadą w nim bracia Rempałowie (Tomasz i Jacek), Anglik Dawid Howe i Czech Lubos Tomicek, który w poprzednim sezonie miał być liderem opolskiej drużyny, ale kompletnie się nie sprawdził, choć potencjał z pewnością ma.
Skład zespołu z Lublina stawia go chyba w roli głównego faworyta rozgrywek obok ekipy z Łodzi.
Nieco mniej szalał inny reaktywowany klub - Polonia Piła. Najbardziej znany w tej drużynie jest były reprezentant Polski - 40-letni Piotr Świst, choć on swoje najlepsze lata ma już za sobą.
Mocna powinna być drużyna z węgierskiego Miskolca gdzie doszedł Rosjanin Siergiej Darkin, a liderem pozostaje Czech Adrian Rymel. Dużą niewiadomą stanowi za to drużyna z ukraińskiego Równego złożona z miejscowych zawodników. Na własnym torze będzie ona jednak z pewnością groźna.
Nasz Kolejarz w typowaniach kibiców na pewno nie jest stawiany w gronie faworytów.
- Zdajemy sobie sprawę, że tak jest, ale wszystko i tak zweryfikują mecze ligowe
- mówi prezes Drozd. - Nie będę obiecywał niczego kibicom, bo po prostu nie mogę. Zestawiliśmy drużynę na miarę możliwości i chciałbym, żeby dobrze prezentowała się ona zwłaszcza na własnym torze. Kadry niektórych rywali mogą robić wrażenie, ale sezon jest długi i trzeba brać pod uwagę, że niektórym może zabraknąć pieniędzy na to by wystawiać do jazdy w lidze tych najlepszych. Jest kryzys, kurs euro poszedł w górę, a akurat w naszej dyscyplinie ma to wielkie znaczenie. Część kontaktów płaconych jest w euro, a i za sprzęt płaci się głównie tą walutą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?