Żydzi chcą więcej

Joanna Forysiak [email protected]
Gmina Wyznaniowa Żydowska z Wrocławia stara się o odzyskanie sześciu nieruchomości położonych w centrum Nysy.

Jesteśmy trochę zaskoczeni - przyznaje Zbysław Wróbel, wiceburmistrz Nysy. - Jedno postępowanie przed warszawską komisją regulacyjną do spraw gmin wyznaniowych już się toczy, dotyczy zwrotu działki, na której przed wojną wznosiła się synagoga.

Obecnie chodzi o plac po domu gminnym, plac po starej synagodze i działkę, na której stała rzeźnia rytualna, wszystkie przy ul. Tkackiej. Ponadto Żydzi występują także o zwrot nieruchomości przy ul. Karola Miarki (dawna Josephstrasse), siedziby Izraelickiego Zakładu Pogrzebowego i Dobroczynnego.
- Jest jeszcze wniosek dotyczący budynków szkoły żydowskiej oraz żydowskiego związku kobiet - dodaje Zbigniew Reguła, kierownik biura planowania przestrzennego i architektury w nyskim magistracie. - Wiemy, że stały przy Scheinerstrasse, czyli ul. Moniuszki, ale jeszcze nie udało nam się ustalić, w którym konkretnie miejscu.
Jako dowód Żydzi podają książkę Franza-Christiana Jarczyka "Nysa. Mała historia miasta w obrazach" oraz Karola Joncy "Noc kryształowa i casus Herschela Grynszpana". Można tam przeczytać, iż do końca stycznia 1933 r. wymienione nieruchomości były własnością gminy żydowskiej w Nysie. Innych dowodów na razie nie ma.

Teraz na wymienionych działkach stoją bloki mieszkalne, plac zabaw dla przedszkolaków, część terenu należy do nyskiej szkoły muzycznej. Władze Nysy dziwią się, że gmina wyznaniowa dopiero teraz wysuwa kolejne roszczenia. Ustawowo miała na to czas do 11 maja 2002 roku, kiedy to upłynął termin przedawnienia.
- Pisma są datowane na maj 2002, więc dlaczego do nas wpłynęły po ponad dwóch latach? - dziwi się wiceburmistrz.

Bożena Dąbrowska, radca prawny urzędu miejskiego, jest zbulwersowana. - Musimy to sprawdzić - zapowiada. - Gmina miała prawo oczekiwać, że zaspokoiła wszelkie roszczenia i kolejna niespodzianka tego typu jej nie spotka. Przy takim postępowaniu za pięć lat dostaniemy pisma z żądaniem zwrócenia kolejnych nieruchomości. Miejskie władze są tym bardziej zdumione, iż jest już wstępna ugoda odnośnie placu po bożnicy przy obecnej ul. Miarki. Zamiast tego Żydzi otrzymaliby teren dawnego kirkutu przy al. Wojska Polskiego.
Mimo wielokrotnych prób nie udało nam się dowiedzieć, jak gmina wyznaniowa ma zamiar rozwiązać sporne kwestie i czy należy spodziewać się kolejnych roszczeń. Jan Kuberski z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, który udziela stosownych informacji, będzie za tydzień. Albo za dwa tygodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska