- Zarzucamy mu ułatwianie uprawiania prostytucji 12 kobietom, w tym nieletniej - wyjaśnia Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Na tym procederze mężczyzna miał zarabiać co najmniej 12 tys. zł miesięcznie. Oprócz tego 35-latek oskarżony jest o groźby karalne, stosowanie przemocy oraz pobicie.
Sprawa Dariusza S., to jeden z wątków śledztwa prowadzonego przez opolską prokuraturę wspólnie z opolskim Centralnym Biurem Śledczym, przeciwko 48-letniej Elżbiecie G. z Warszawy, konkubinie Dariusza S. oraz trzem innym mężczyznom.
Jak ustalili śledczy Elżbieta G. prowadziła w Warszawie agencję towarzyską. W interesach miał pomagać jej Dariusz S., który zajmował się m.in. ochroną. Jedną z dziewczyn pracujących w agencji była 17-letnia mieszkanka Kędzierzyna-Koźla.
Dziewczyna miała problemy rodzinne, uciekła z domu i wyjechała do stolicy. Po pewnym czasie nastolatce przestały odpowiadać warunki pracy. Uciekła z agencji i zamieszkała ze znajomym w Kędzierzynie-Koźlu.
Według śledczych właścicielka agencji nie chciała jednak rezygnować ze swojej pracownicy. W poszukiwaniu dziewczyny wysłała na Opolszczyznę Dariusz S., razem z trzema innymi mężczyznami.
Bandyci dowiedzieli się, gdzie mieszka jej znajomy, wtargnęli do jego mieszkania, pobili go oraz dwóch innych mężczyzn, grozili im śmiercią oraz, że wywiozą ich do klubu gejowskiego, gdzie będą pracować. W końcu udało im się odnaleźć 17-latkę i wywieźli ją do agencji.
Sprawa wyszła na jaw dzięki kuratorowi sądowemu, który miał nadzór nad kędzierzynianką jeszcze przed jej wyjazdem do stolicy i dowiedział się, jakie są jej losy.
Powiadomił policję, a nalot na warszawską agencję zrobili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Dariusz S. częściowo przyznał się do winy. Grozi mu do lat 15 więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
