Mecz się jeszcze na dobre nie rozpoczął, a już wiadomo było, który z zespołów go wygra. W 11. min chorzowianki prowadziły bowiem aż 8-0.
- Całkowicie przespaliśmy początek meczu - mówił trener Otmętu Tomasz Zajączkowski. - Nasze przeciwniczki to mocny zespół, ale liczyliśmy, że uda się z nim powalczyć o dobry wynik. Te pierwsze minuty całkowicie zniweczyły jednak nasz plan.
W pierwszej połowie krapkowiczankom trzykrotnie udało się zbliżyć do gospodyń na dystans pięciu goli. Na więcej już jednak chorzowianki nie pozwoliły. Spokojnie kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i zakończyły mecz wysokim zwycięstwem.
Byłoby ono jeszcze wyższe, ale pewne swego gospodynie w końcówce nieco pofolgowały. W 52. min prowadziły 32-19, a ostatecznie wygrały różnicą dziewięciu bramek.
- Mieliśmy problemy z twardą obroną przeciwniczek - zaznaczał trener Zajączkowski. - Dodatkowo miały one mocny punkt w swojej bramce. Źle zaczęliśmy rundę rewanżową. Punktów musimy szukać w kolejnych meczach z łatwiejszymi przeciwnikami.
W tabeli po ośmiu kolejkach Otmęt w gronie ośmiu drużyn zajmuje 3. miejsce z dorobkiem dziewięciu punktów. Prowadzi Sośnica Gliwice (16 pkt), przed zespołem rezerw Ruchu (12 pkt).
Ruch II Chorzów - Otmęt Krapkowice 33-24 (23-11)
Otmęt: Caputa, Mazurkiewicz - Ptasznik 5, Orlik 2, Gołąbek 4, Kochanowska 2, Bielecka 2, Górka 1, Jaworska, Blozik 6, Kuźmik 2. Trener Tomasz Zajączkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?