Do meczu z zajmującymi drugie miejsce w tabeli siatkarkami z Pszczyny nasz zespół przystępował z kompletem zwycięstw, ale też z obawami. Z powodu kontuzji nie mogły bowiem zagrać dwie podstawowe zawodniczki: przyjmująca Joanna Kocemba i środkowa Anna Myjak. Jak się jednak okazało bez nich siła drużyny jest i tak bardzo duża.
Pierwszego seta opolanki wygrały dość pewnie, a drugiego jeszcze łatwiej. Prowadziły w nim już nawet różnicą dziesięciu punktów.
Najwięcej emocji było w trzeciej odsłonie. Nasze zawodniczki poczuły się chyba zbyt pewnie i nieco pofolgowały. Dzięki temu zespół z Pszczyny prowadził nawet różnicą pięciu punktów. Podopieczne trenera Grzegorza Silczuka wzięły się jednak do gry i odrabiały straty. Trudna do zatrzymania była atakująca AZS-u Karolina Michalkiewicz, która została wybrana najlepsza zawodniczką meczu. Kiedy doszło do decydujących fragmentów tej odsłony dominacja akademiczek była już wyraźna.
- Kontynuujemy serię zwycięstw i pewnie wiele osób nas już widzi w 1 lidze - mówił prezes opolskiego klubu Tomasz Wróbel. - Do tego jeszcze daleka droga i ważne, żeby najwyższa forma przyszła, kiedy będą decydujące mecze w fazie play off i potem ewentualnie w batalii o awans.
W tabeli po 17 rozegranych meczach AZS wyraźnie prowadzi z dorobkiem 50 punktów. Zespół z Pszczyny jest drugi i ma o szesnaście mniej.
PLKS Pszczyna - AZS Opole 0:3 (-21, -18, -22)
AZS: Matyjaszek, Gądek, Paczkowska, Michalkiewicz, Skikiewicz, Czarnawiec, Michalak (libero) - Wilk, Duda, Bondar. Trener Grzegorz Silczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?