2 liga siatkarzy. Ważne zwycięstwo Juve. Zmienne szczęście drużyn z Opolszczyzny

Redakcja
Rozgrywający Juve Michał Stogniew.
Rozgrywający Juve Michał Stogniew. Słąwomir Jakubowski
Zespół Juve Głuchołazy wygrał z Rafako Racibórz i opuścił ostatnie miejsce w tabeli. Z sukcesu cieszył się też Mickiewicz, a UKS i Politechnika wracały na tarczy.

Juve Głuchołazy - AZS Rafako Racibórz 3:0 (17, 27, 19)
Juve: Stogniew, Wilk, Jankowski, Mazur, Wastrag, Olejniczak, Cieślar (libero) – Malina, Niewiadomski, Klimczak. Trener Arkadiusz Olejniczak.

Dla drużyny z Głuchołaz to był jeden z najważniejszych meczów w kontekście utrzymania. Juve zajmowało bowiem ostatnie miejsce w tabeli, tracąc do Rafako tylko jedno oczko.

Podopieczni Arkadiusza Olejniczaka zaczęli niezwykle zmobilizowani i od początku przejęli inicjatywę na boisku. W I secie szybko wypracowali bezpieczną przewagę i już przy stanie 24:15 mieli pierwszą piłkę setową.

Najbardziej wyrównana był druga odsłona. Raz jedna, raz druga drużyna była na prowadzeniu i o losach decydowała walka na przewagi. Dwie pierwsze piłki setowe mieli goście, ale miejscowi się obronili. Potem Juve zyskało szanse na skończenie seta, co uczyniło przy trzeciej próbie.

W trzeciej odsłonie znów dominowali gospodarze. Kilka skutecznych bloków zupełnie wybiło rywali z rytmu, zaczęli oni popełniać błędy w ataku, a Juve łatwo budowało przewagę.

AT Żory Jastrzębski Węgiel - UKS Strzelce Opolskie 3:1 (-23, 22, 19, 19)
UKS: Dąbrowski, Rajski, Ziółkowski, Woźnica, Sokołowski, Łysikowski, Podborączyński (libero) - Polczyk, Borowski. Trener Roland Dembończyk.

Zespół ze Strzelec przegrał z Akademią Talentów Jastrzębskiego Węgla, ale nie porażka, a fatalne potraktowanie naszej ekipy zabolało strzelczan.

- Mecz miał się zacząć o godzinie 20., a na miejscu okazało się, że hala jest nieprzygotowana i nie ma służb medycznych. Mecz zaczęliśmy więc o 21.20. Do domów wróciliśmy o 2 w nocy – relacjonuje prezes UKS-u Piotr Ratajczak. - A prawda jest taka, że gospodarze przeciągali rozpoczęcie meczu, bo czekali na posiłki z Plusligi.

Tego dnia o 18. Jastrzębski Węgiel podejmował Skrę Bełchatów. Po meczu młodzieżowi zawodnicy dojechali na pojedynek z UKS-em. Strzelczanie dobrze zaczęli, walczyli punkt za punkt, a wygranych w dwóch pierwszych setach decydowały końcówki.

Przy remisie 1:1 UKS bardzo dobrze rozpoczęli trzecią odsłonę, w której prowadzili 5:1 i 6:2.
- Wtedy na boisko wszedł Gil i Bachmatiuk, czyli rozgrywający i środkowy z kadry pierwszego zespołu Jastrzębia, rywale nas przełamali i wygrali też czwartą odsłonę – dodaje Ratajczak.

MKS Andrychów - AZS Politechnika Opolska 3:0 (14, 22, 22)
AZS: Dobrowolski, Herich, Brzozowski, Ciach, Mikołajczak, Zubek, Łucki (libero) – Mata (libero), Kubieniec, Fijak, Kopacz, Wróbel. Trener Zbigniew Rektor.

Po trzech zwycięstwach z rzędu opolscy akademicy mają teraz serię pojedynków z czubem tabeli. Na początku zmierzyli się z niezwykle mocnym MKS Andrychów, który jest liderem grupy 5, a dodatkowo bardzo dobrze sobie radzi w Pucharze Polski.

- To bardzo solidny zespół, przypuszczam, że z Jaworznem będzie się bił o pierwsze miejsce i awans – mówi trener AZS-u Zbigniew Rektor.
Jego podopieczni z kretesem przegrali premierową odsłonę, podczas której nie potrafili sobie poradzić z agresywnymi zagrywkami rywali.

Jednak nie poddali się i w drugim i trzecim secie prowadzili już wyrównaną i zaciętą grę.
- Naprawdę niewiele nam brakowało, by wygrać choćby jedną z tych partii – komentuje trener Rektor. - Decydowały dwa błędy, ale jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny. Nasza gra wygląda coraz lepiej i myślę, że w najbliższych meczach z innymi faworytami postaramy się o niespodziankę.

UKS Mickiewicz Kluczbork - SMS PZPS Spała 3:0 (19, 20, 21)
Mickiewicz: Brożyniak, Mucha, Bryś, Melnarowicz, Szumielewicz, Flyunt, Hiper (libero) - Raca, Pańczyszak, Niedzielski, Cygler, Sachnik. Trener Mariusz Łysiak.

Występujący w grupie 3 Mickiewicz Kluczbork bez problemów „dopisał” do swojego konta komplet punktów w starciu z młodzieżą ze Spały.
Gospodarze w I i II secie od początku kontrolowali wynik, budowali 2-3 punktową przewagę i pewnie wygrywali.

Jedynie w trzeciej partii ambitny zespół gości odważniej rozpoczął, przejął inicjatywę i na początku uzyskał nawet 5-punktową przewagę.
Jednak podopieczni Mariusza Łysiaka opanowali sytuację, odrobili straty i w końcówce wyszli na prowadzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska