- Na samym początku chciałbym zaapelować do naszych kibiców, żeby nie mieli do nas żalu o to, że mecz w Opolu ponownie jest o takiej porze - zaznacza Lucjusz Bilik, wiceprezes Kolejarza. - Zdajemy sobie sprawę, że godzina 12 jest dla większości sympatyków bardzo niekorzystna, ale niestety nie mamy w tym przypadku wiele do powiedzenia. Zwycięża bowiem komercja, warunki dyktuje telewizja. Zastanawiające jest jednak, że my jako klub nie mamy z tego żadnych korzyści...
Przypomnijmy, że jedyny do tej pory w 2020 roku mecz u siebie opolanie jechali także w samo południe, tyle że w niedzielę 9 sierpnia. Wtedy to w słabym stylu ulegli Wilkom Krosno, więc zdecydowanie mają za co rehabilitować się w oczach swoich sympatyków.
Pierwszy krok do odzyskania ich zaufania żużlowcy z Opola postawili już jednak przed tygodniem, kiedy to odnieśli pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach. Pokonali wtedy na wyjeździe Spechouse PSŻ Poznań 47:43.
- W Poznaniu nasza drużyna pokazała naprawdę duży charakter, bo tak naprawdę wygraliśmy ten mecz czterema zawodnikami - podkreśla Bilik. - Przed biegami nominowanymi przegrywaliśmy 38:40, ale w końcówce chłopcy zebrali się do walki i odwrócili losy rywalizacji. Mocno zmobilizowała ich też niezwykle pechowa kontuzja Sebastiana Niedźwiedzia.
Ten zawodnik doznał bowiem urazu ... w parku maszyn, i to podczas zwykłego chodzenia. Na tyle niefortunnie postawił nogę, że nabawił się problemów z kolanem. Jak się okazało po badaniach, bardzo poważnych.
- Z tego co wiemy, ma pozrywane więzadła i czeka go operacja. W związku z tym w obecnym sezonie nie będziemy mogli już na niego liczyć - wyjaśnia wiceprezes opolan.
W miejsce Niedźwiedzia przeciwko zespołowi z Rawicza pojedzie Oskar Polis, który tym samym wraca do składu po dwóch meczach nieobecności, spowodowanej bardzo słabym występem w 1. kolejce przeciwko RzTŻ Rzeszów.
Poza tą wymuszoną roszadą, trener Kolejarza Marek Mróz postawi na pięciu tych samych zawodników, których wystawił w Poznaniu. Juniorem będzie Marcel Krzykowski, obok którego na pewno pojadą Hubert Łęgowik, Rene Bach, Mads Hansen i Sam Masters. Ten ostatni w dwóch ostatnich występach legitymował się dwucyfrowym dorobkiem, zdobywając kolejno 10 i 13 „oczek”.
- Sam to zawodnik, który potrzebuje jazd i widać, że cały czas się rozkręca - komentuje Bilik. - Wielu kibiców TŻ Ostrovii nie mogło się nadziwić, że klub ten pozbył się zawodnika, który potrafił zdobywać po 10-12 punktów na mecz w eWinner 1 Lidze. My się bardzo cieszymy, że udało się go pozyskać. Ale też bardzo przyzwoicie spisują się dwaj Duńczycy: młodziutki Mads Hansen i Rene Bach. Już nie po raz pierwszy w tym sezonie kompletnie rozczarował nas ich rodak Bjarne Pedersen, w którym widzieliśmy lidera zespołu. Dlatego jego nieobecność w składzie absolutnie nie może dziwić.
Opolski Kolejarz wydaje się być lekkim faworytem najbliższego starcia, choć rawiczanie dysponują uznanymi zawodnikami, którzy mogą naprawdę solidnie przeciwstawić się opolanom.
- W szeregach rywali są tak głośne nazwiska jak Lidsey czy Smektała, ale to wpłynie na nas tylko mobilizująco - podsumowuje Bilik.
Awizowane składy
OK Bedmet Kolejarz Opole: 9. Hubert Łęgowik, 10. Rene Bach, 11. Mads Hansen, 12. Oskar Polis, 13. Sam Masters, 14. Marcel Krzykowski, 15. ...
Metalika Recycling Kolejarz Rawicz: 1. Bartosz Smektała, 2. Anders Rowe, 3. Damian Baliński, 4. Kenyan Raw, 5. Jaimon Lidsey, 6. ..., 7. Krzysztof Sadurski.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
