Najsprawiedliwszym wynikiem starcia namysłowian z zespołem lidera byłby remis. Toczony w anormalnych warunkach przy padającym śniegu mecz miał bowiem wyrównany przebieg. O zwycięstwie gości zadecydował błąd bramkarza Startu Damiana Rozmusa w 80. min spotkania. Wówczas minął się on z piłką zagraną w pole karne. Przejał ją Dawid Hanzel i choć uderzył nieczysto, to futbolówka katurlając się minęła linię bramkową. Próbował ją jeszcze zatrzymać Rafał Żołnowski, ale nie dał rady.
Wraz z początkiem spotkania zaczął padać śnieg i z tego powodu w 32. min sędzia Sławomir Smaczny zarządził kilkuminutową przerwę na odśnieżenie linii. Oba zespoły z powodu trudnych warunków miały problemy ze stwarzaniem sobie dogodnych okazji. Było kilka strzałów z obu stron, ale z nimi bez problemu radzili sobie obaj bramkarze: Rozmus i golkiper gości Piotr Paś.
Druga odsłona, choć warunki do gry stale się pogarszały, była żywsza. Ze strony gospodarzy groźnie uderzał Łukasz Bonar. Łukasz Szpak próbował zaskoczyć Pasia próbą ni to strzału, ni dośrodkowania, ale golkiper gości był czujny. Zbił piłkę, która prześlizgnęła się po poprzeczce i był tylko korner dla Startu. Po stracie gola namysłowianie starali się odrobić stratę. Nacisnęli na rywali, ale próby dośrodkowań i wstrzeliwania piłki w pole karne Przyszłości nie przyniosły rezultatu.
Start Namysłów - Przyszłość Rogów 0-1 (0-0)
0-1 Hanzel - 80.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
