3. liga piłkarska. Ruch Zdzieszowice - Stal Brzeg 3-1

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Ruch Zdzieszowice - Stal Brzeg 3-1.
Ruch Zdzieszowice - Stal Brzeg 3-1. Mirosław Szozda
W derbach Opolszczyzny „Zdzichy” pewnie rozprawiły się ze Stalą Brzeg. Katem brzeżan okazał się Dariusz Zapotoczny, który zdobył dwie bramki i zaliczył asystę.

Niewiele atutów zaprezentowała brzeska Stal w derbowym starciu w Zdzieszowicach. Do tej pory w pięciu potyczkach dwukrotnie zwyciężały „Zdzichy, a trzykrotnie było remisowo, dlatego przełamaniem dla gości miał być mecz numer 6 tych zespołów w walce o trzecioligowe punkty.

Od początku spotkania sporą inicjatywę posiadali gospodarze, którzy po pierwszej połowie powinni wysoko prowadzić. Tak pewnie by było, gdyby nie fantastyczna forma miedzy słupkami bramki przyjezdnych Amina Stitou. Golkiper brzeżan był jednym z najlepszych zawodników sobotniego starcia i to dzięki niemu „Stalówka” kończyła spotkanie zaledwie z „trójką w plecy”. W pierwszej odsłonie nie stu, a dwustuprocentowe okazje dla miejscowych mieli Paweł Kubiak i Michał Sypek, lecz w obu przypadkach refleksem - przy sporej dozie szczęścia - błysnął wspomniany Stitou.

- Przez 20 minut mieliśmy problem z wyjściem z 30 metra, a Ruch stworzył sobie kilka znakomitych okazji do tego, by objąć prowadzenie - mówił bramkarz gości.

W końcu płaskim uderzeniem w 38. minucie pokonał go Zapotoczny, ale radość „Zdzichów” trwała około 100 sekund. Na niezbyt mocny strzał z 11 metrów zdecydował się Mateusz Cieślik, a stojący na przedpolu własnej bramki Łukasz Damrat tak niefortunnie ją trącił, że ta zmyliła składającego się do interwencji Patryka Sochackigo i było 1-1. To był doskonały moment, by gracze Stali „złapali wiatr w żagle” i nieco mocniej postawili się gospodarzom, tymczasem jak szybko goście odpowiedzieli na stratę gola, tak równie błyskawicznie stracili kolejnego.

- Nie wyszliśmy na dobre z szatni, a już było 1-2 i potem Ruch poprawił na 1-3 i mądrze się bronił kontrolując wydarzenia na murawie - oceniał szkoleniowiec Stali, Piotr Jacek.

Pierwszoplanową postacią wspomnianych akcji był Zapotoczny, który najpierw dosłownie „na nos” dośrodkował piłkę Dawidowi Czaplińskiemu, by siedem minut później samemu sfinalizować dobitkę po strzale Sypka ustalając końcowy rezultat spotkania.

- To był chyba najsłabszy mecz w wykonaniu Stali przeciwko nam, a zwycięstwo przyszło nam nadspodziewanie łatwo - ocenił Michał Bachor, który obok Denisa Sotora zagrał we wszystkich sześciu spotkaniach z brzeżanami w pełnym wymiarze czasowym. - Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że nie mieliśmy w obronie zbyt wiele roboty. Praktycznie nie było sekundy, bym zwątpił w końcowy sukces. W drugiej połowie zanosiło się na to, że nie dotrwam do końca meczu, bo kolano w plecy przy jednej z interwencji „sprzedał mi” Patryk Sochacki. Uraz nie okazał się na szczęście groźny i mogłem dokończyć zawody - zaznaczał stoper Ruchu.

Kwadrans przed końcem za głowę złapał się Damian Celuch, po tym jak spudłował stojąc dwa metry od pustej bramki. Po drugiej stronie dwa razy Damrata zatrzymał z kolei Stitou.

Ruch Zdzieszowice - Stal Brzeg 3-1 (1-1)
Bramki:
1-0 Zapotoczny - 38., 1-1 Cieślik - 40., 2-1 Czapliński - 46., 3-1 Zapotoczny - 53.
Ruch: Sochacki - Sotor, Bachor, Kozłowski, Nowak - Kubiak (75. Trinczek), Damrat, Czajkowski, Zapotoczny (90. Dębski) - Sypek (79. Nowosielski) - Czapliński (90. Pietrakowski).
Stal: Stitou - Maj, Krupnik, Pożarycki, Szubertowski - Żegleń (70. Kulczycki), Chodyga (63. Nowacki), Danielik, Celuch - Stępień (82. Horański), Cieślik.
Żółte kartki: Czajkowski - Cieślik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska