4. liga piłkarska. Piast Strzelce Opolskie - OKS Olesno 2-3

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Zespół z Olesna w drugiej połowie pokazał charakter i wyszarpał zwycięstwo. Ozdobą był gol przewrotką Damian Gąsiorowskiego.

Mecz miał szczególne znaczenie dla broniącego się przed spadkiem OKS-u, który w przypadku straty punktów znalazłby się w bardzo trudnej sytuacji. To jednak Piast rozpoczął z większym animuszem, zmuszając Dawida Sładka do wysiłku. Bramkarz gości dwoił się i troił, ale w końcu przy dobitce z bliska Piotra Strzeleckiego nie miał nic do powiedzenia.

Wtedy OKS zebrał się do ataków, a najbliżej powodzenia był Mateusz Jeziorowski, któremu brakowało trochę szczęścia i precyzji. Ten nominalny pomocnik, występujący od niedawna jako napastnik, z kilku metrów trafił w poprzeczkę, a po chwili jego strzał wybił z linii bramkowej Andre Gwaze.

Pierwsza połowa przebiegała jednak pod dyktando gospodarzy, którzy poruszali się żwawiej i łatwo tworzyli sobie okazje. Przyjezdni wyglądali na spiętych.

- Przed pierwszym gwizdkiem znaliśmy już wynik z Większyc, gdzie Po-Ra-Wie wygrało z Polonią Nysa - tłumaczył zawodnik oleskiej drużyny Damian Gąsiorowski. - Być może to nieco związało nam nogi.

Po przerwie nadal przeważał Piast, mimo to w 54. min oleśnianie doprowadzili do remisu. Po wstrzeleniu piłki przez Arkadiusza Świerca niefortunnie interweniował Gwaze i pokonał własnego golkipera. Na odpowiedź miejscowych nie trzeba było długo czekać. Wykazujący wielką ochotę do gry Strzelecki skorzystał ze niezdecydowania obrońców OKS-u i dał swojej ekipie ponowne prowadzenie. Kilka minut później mógł skompletować hattricka. Znów przebojowo przedarł się przez obronę rywali, jednak tym razem przegrał pojedynek ze Sładkiem.

- Gdybym strzelił, mogłoby już być po meczu - mówił Strzelecki, który poprzednie spotkanie zaczął na ławce. - Bez względu na to, ile gram, zawsze daję się z siebie maksimum. Wynik nie do końca oddaje to, co się działo. Piłkarsko byliśmy dużo lepsi, ale czasem wygrywa się też walką i sercem.

To nie Strzelecki, a Gąsiorowski okazał się strzelcem najładniejszego gola. W 74. min po dośrodkowaniu Wojciecha Hobera uderzył efektownie przewrotką i Łukasz Łazarek był bez szans. Nagle wszystko zaczęło układać się po myśli OKS-u. Za przepychanki drugą żółtą kartką został ukarany pomocnik Piasta Mateusz Weiss, a potem defensywa gospodarzy popełniła karygodny błąd i podała piłkę rywalom we własnym polu karnym, tak że po asyście Jeziorowskiego Hober z zimną krwią zdobył bramkę na wagę zwycięstwa gości.

- Dotąd szczęście nam nie sprzyjało, a tym razem nam dopisało - podkreślał Gąsiorowski, który w ostatnich dwóch meczach strzelił trzy gole. - Wreszcie coś zaczęło wpadać, wcześniej jakoś nie chciało. Najważniejsze są jednak trzy punkty. Wiadomo, że nasze utrzymanie zależy także od postawy opolskich zespołów w 3. lidze, ale my musimy się patrzeć na siebie i po prostu wygrywać.

Piast Strzelce Opolskie - OKS Olesno 2-3 (1-0)
Bramki: 1-0 Strzelecki - 14., 1-1 Gwaze - 54. (samobójcza), 2-1 Strzelecki - 65., 2-2 Gąsiorowski - 74., 2-3 Hober - 79.
Piast: Łazarek - Chiunye, Cembolista (81. Olewicz), Kozołup, Sowiński - Weiss, Gwaze, Dada (85. Olechnowicz), Dudek (66. Zimon), Kaczmarek (77. Glinka) - Strzelecki.
OKS: Sładek - Meryk, Ficek, Świerc, Kubacki - Hober (88. Jasina), Flak (72. Setlak), Skowronek (69. Baros), Kaczor - Gąsiorowski (90. Wasser), Jeziorowski.
Żółte kartki: Kaczmarek, Kozołup, Strzelecki, Weiss - Jasina, Świerc.
Czerwona: Weiss (77., za drugą żółtą)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska