4 liga piłkarska. Polonia Nysa - KS Krapkowice 1-2

Łukasz Baliński
Piłkarz KS-u Krapkowice znowu mieli powody do radości
Piłkarz KS-u Krapkowice znowu mieli powody do radości Mirosław Szozda
W meczu na szczycie zmagań Polonia Nysa podejmowała KS Krapkowice. I doszło do małej niespodzianki albowiem wicelider uległ przed własną publicznością 1-2.

Dzięki temu przyjezdni mają już na koncie 10 punktów i na starcie sezonu śmiało można ich przypisywać do grona ekip, które w tym okresie zaskakują pozytywnie.

- Przed nami jeszcze sporo trudnych meczów, ale czujemy się dobrze - nie kryje trener krapkowiczan Łukasz Wicher. - Jest forma i póki jesteśmy na fali wznoszącej chcemy to wykorzystać i ugrać jak najwięcej. Końcówka była nerwowa, ale udało się utrzymać ten bardzo korzystny wynik.

Przyznawał również, iż w pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali rywale, prowadzili grę, ale brakowało im skuteczności. Jak choćby wtedy gdy nie wykorzystali kapitalnej okazji, bo w ostatniej chwili obrońca przyjezdnych wybił piłkę z linii bramkowej.

Tym bardziej więc niespodziewanie goście zdobyli gola do szatni. Daniel Rychlewicz zakręcił obrońcami, po czym dośrodkował w pole karne, tam zrobiło się niesamowite zamieszanie, piłkę raz przejmował jeden zawodnik, raz drugi, aż wreszcie największym sprytem wykazał się Rafał Niespodziński i skierował ją do siatki.

To spowodowało również, iż zespół w którym gra doszedł do głosu i swoje okazję mieli m. in. bezpośrednio Patryk Wojtasik i Adam Steczek po dobrym uderzeniu z dystansu. Co nie zmienia faktu, iż nysanie dążyli do wyrównania i niewiele im brakowało, bo strzał Łukasz Mrozińskiego odbił się od słupka, aż przyjezdni wyszli z kontrą po której sędzia podyktował rzut karny za faul na Sylwestrze Szymańskim, co pewnie wykorzystał Rychlewicz.

Gospodarze wtedy starali się bardziej przycisnąć, ale powodzenie przyniosła im dopiero akcja w doliczonym czasie gry, gdy Pawła Lepaka bardzo dobrze obsłużył Tomasz Kowalczyk.

- Gdyby mecz trwał pięć minut dłużej to myślę, że moglibyśmy remis wyciągnąć, a to chyba byłby najbardziej sprawiedliwy wynik - oceniał Łukasz Konopka, kierownik Polonii. - Graliśmy naprawdę fajnie, utrzymywaliśmy się przy piłce, ale niestety nie przekładało się to na korzystny dla nas wynik.

Polonia Nysa - KS Krapkowice 1-2 (0-1)
0-1 Niespodziński - 45., 0-2 Rychlewicz - 65 (karny)., 1-2 Lepak - 90.
Polonia: P. Kowalczyk - Stasiak, T. Kowalczyk, Śleziak, Kulak (77. Magdziak) - Bajor (70. Krasowski), Bobiński, Perkowski (63. Majerski), Ściański (58. Szeląg), Mroziński - Lepak. Trener Tomasz Rak
KS Krapkowice: Cyganik - Trinczek (80. Wąsik), Pietruszka, Dyczek, Szymański - Rychlewicz, Niespodziński, Jakwert, Steczek (85. Płóciennik), Dróżdż, Matuszek (75. Sobota) - Wojtasik (65. Wośko). Trener Łukasz Wicher.
Sędziował Michał Mazurek (Opole). Żółte kartki: P. Kowalczyk, Mroziński - Pietruszka, Jakwert. Widzów 300.

TopSportowy24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska