4 liga piłkarska. Polonia Nysa - Skalnik Gracze 1-0

Łukasz Baliński
Bramkarz Piotr Kowalczyk uratował Polonii zwycięstwo w samej końcówce spotkania broniąc rzut karny.
Bramkarz Piotr Kowalczyk uratował Polonii zwycięstwo w samej końcówce spotkania broniąc rzut karny. Oliwer Kubus
Wicelider wrócił już chyba na dobre tory, a Skalnik nie wygrał piątego meczu z rzędu. Wynik tego spotkania mógł też być jednak odwrotny.

- Dwa ostatnie mecze prezentowaliśmy się dobrze, a znowu zostajemy z niczym - żałował trener przyjezdnych Grzegorz Kutyła. - Szkoda, bo zasługiwaliśmy na więcej. Graliśmy dobrze, byliśmy częściej w posiadaniu piłki, kreowaliśmy sytuację. Piłka nożna jednak polega na strzelaniu goli, a my choć mieliśmy ku temu parę okazji to nie zdobyliśmy ani jednego. Remis to powinno być minimum, a i tak ze wskazaniem na nas. Popełniliśmy niestety dwa błędy w defensywie i straciliśmy jednego gola.

W przypadku nysan jest to o tyle istotne, że w pewnym momencie zanotowali dwie kolejne porażki, ale tydzień temu pewnie ograli MKS Gogolin, a w sobotę po trudnym boju pokonali zespół z Graczy. Ten natomiast od szóstej do dziewiątej kolejki miał serię czterech wygranych, ale od tego czasu wyraźnie się zaciął, choć nie gra źle.

Przebieg zawodów w Nysie ustawił szybko strzelony gol przez Pawła Lepaka, a potem miejscowi postawili na obronę. Goście mogli jeszcze wyrównać w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, gdyż mieli rzut karny, ale fatalnie wykonał go Damian Paczek i Piotr Kowalczyk nie miał problemów z obroną.

Do tego gracze Grzegorza Kutyły co najmniej dwa razy domagali się jeszcze „jedenastek”, raz sugerując odbicie obrońcy Polonii futbolówki łokciem, a raz po faulu na Dawidzie Dulskim. Ten ostatni zresztą sam mógł wziąć sprawy w swoje ręce, ale gdy otrzymał dobre podanie stojąc pięć metrów od celu, źle uderzył i nie trafił nawet w światło bramki.

Podopieczni trenera Tomasza Raka też mieli swoją okazję, ale kwadrans przed końcem Lepak wychodząc sam na sam z Patrykiem Stefaniakiem fatalnie przestrzelił.

- Oj było ciężko, ale na szczęście udało się dowieźć wygraną do końca - nie krył ulgi kierownik miejscowych Łukasz Konopka.

Polonia Nysa - Skalnik Gracze 1-0 (1-0)
1-0 Lepak - 4.
Polonia: P. Kowalczyk - Magdziak (75. Stasiak), Śleziak, T. Kowalczyk, Bębnowski - M. Bajor (46. Ściański), Majerski (60. Szeląg), Bobiński, Perkowski, Mroziński - Lepak (90. Krasowski). Trener Tomasz Rak.
Skalnik: Dudzik (46. Stefaniak) - Raś, Chodorski, Ficoń, Parada - Skorupa (46. Paczek), Hałaj (46. Salak), Gorczyca, Maryszczak (77. Fogel) - Wójcik, Dulski. Trener Grzegorz Kutyła.
Sędziował Dymitr Zubal (Brzeg). Żółte kartki: M. Bajor, Bębnowski - Ficoń, Gorczyca, Hałaj, Paczek. Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska