4 liga piłkarska. Przygotowania MKS-u Gogolin do rundy rewanżowej

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Tomasz Schichta to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników MKS-u Gogolin. Od niego będzie wiele zależeć.
Tomasz Schichta to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników MKS-u Gogolin. Od niego będzie wiele zależeć. Sławomir Jakubowski
Drużyna z Gogolina będzie wiosną zaciekle walczyć o pozostanie w 4 lidze. Z krytycznego położenia ma ją wydobyć nowy trener, Wojciech Mielnik.

Do zmagań w rundzie rewanżowej MKS przystąpi bowiem z przedostatniego, 17. miejsca w tabeli. Jesienią jego zawodnicy wywalczyli zaledwie dziewięć punktów. Odnieśli dwa zwycięstwa, zanotowali trzy remisy i aż 12-krotnie opuszczali boisko bez żadnej zdobyczy. Na inaugurację sezonu wygrali co prawda 3-1 z Po-Ra-Wiem Większyce, ale, jak się później okazało, były to miłe złego początki.

Pierwszy triumf gogoliński zespół odniósł pod wodzą trenera Adriana Pajączkowskiego. W tym sezonie pracował on jednak z MKS-em krótko, bo tylko przez około miesiąc. W połowie września odszedł do 1-ligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała, by pełnić tam rolę drugiego szkoleniowca.

W Gogolinie zastąpił go Dariusz Przybylski. Nie był on jednak w stanie tchnąć w klub nowego ducha. Pod jego wodzą piłkarze MKS-u również wygrali tylko raz, ogrywając w 16. kolejce 3-0 Unię Kolonowskie. Taki obrót spraw nie zadowolił klubowych działaczy. Przybylskiemu podziękowano za współpracę, a zadanie wyciągnięcia zespołu z poważnych opresji powierzono w połowie grudnia Wojciechowi Mielnikowi.

- Początkowo nieco się wzbraniałem przed przyjęciem tej propozycji - wyjaśnia Mielnik. - Na co dzień pracuję bowiem z młodzieżą w opolskim MOSiR-ze, co pochłania dość dużo czasu. Doszliśmy jednak do porozumienia i postanowiłem podjąć próbę utrzymania MKS-u w 4 lidze. Taki jest bowiem nasz główny cel.

W celu wypracowania wysokiej formy na rundę wiosenną, piłkarze z Gogolina rozpoczęli treningi już 8 stycznia i ćwiczą po trzy razy w tygodniu. Rozegrali też sparingi z Victorią Cisek (6-1), Walcami (2-2) oraz Victorią Chróścice (0-1). Zmagania ligowe wznowią 10 marca.

- Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, jesteśmy w stanie się utrzymać - podkreśla Mielnik. - Mamy młody zespół, w którym zawodnicy sumiennie wykonują powierzane im zadania. Choć czasami trochę brakuje im doświadczenia, widać po nich, że bardzo chcą się rozwijać. Wszyscy jesteśmy świadomi wyzwania, jakie mamy do zrealizowania wiosną.

Mają w tym pomóc sprowadzeni zimą zawodnicy: ukraiński bramkarz Swiatosław Papysz, Tymoteusz Mizielski oraz Damian Burski. Z drużyną rozstał się natomiast doświadczony, 38-letni Mariusz Kapłon.

- Z tego co liczyłem, musielibyśmy wygrać aż dziesięć meczów, by pozostać w lidze bez oglądania się na innych - mówi Mielnik. - Może się jednak okazać, że do utrzymania wystarczy nieco mniej „oczek”. Jeżeli w meczach będziemy prezentować tak wysoką jakość niektórych zagrań jak na treningach, jesteśmy w stanie zrealizować nasze założenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska