Dobiegały ostatnie chwile regulaminowego czasu spotkania gdy na strzał głową z okolic 16 metrów zdecydował się defensor miejscowych Piotr Ficoń. Piłka skozłowała i wydawało się, że łatwo padnie łupem Patryka Zacharskiego. Młody golkiper Startu, który wcześniej spisywał się bardzo dobrze i parę razy uratował swoją drużynę z opresji, chciał od razu rozpocząć kontrę. Futbolówka jednak, wyślizgnęła mu się z rąk, po czym wpadła do siatki.
Przyjezdni mogli jeszcze ten mecz wygrać, bo w piątej minucie przedłużonego czasu gry Patryk Pabiniak sprytnie uderzył głową i piłką nieuchronnie zmierzała w stronę bramki poza zasięgiem Patryka Stefania-ka, ale w ostatniej chwili minęła słupek po jego zewnętrznej stronie o niecałe 10 cm.
Wydaje się jednak, że remis jest sprawiedliwym rezultatem, bo ile goście przeważali w pierwszej połowie, co udokumentowali golem, tak po zmianie stron więcej z gry mieli miejscowi. Dobrze jednak bronił wspomniany Zacharski.
- Tym razem szczęście się od nas odwróciło, taka jest piłka, ale ten punkt szanujemy - przyznawał kierownik Startu Mariusz Kowalik.
Skalnik Gracze - Start Namysłów 1-1 (0-1)
0-1 P. Pabiniak - 19. (karny), 1-1 Ficoń - 89.
Skalnik: Stefaniak - Raś, ChodorskiI (82. Skorupa), Ficoń, Parada - Kozłowski (64. Hałaj), Salak, Maryszczak, Mączyński (61. Bąk) - Hraca (46. Kohut), Dulski. Trener Grzegorz Kutyła.
Start: Zacharski - Ciupa, Ł. PabiniakI, Biczysko (89. Sobolewski), Kamil Błach - Świerczyński, Zieliński, Żołnowski (86. Drapiewski), Czech (71. Smolarczyk) - P. Pabiniak, Sarnowski. Trener Damian Zalwert.
Sędziował Łukasz Kulesa (Kędzierzyn-Koźle). Żółte kartki: Dulski, Ficoń, Skorupa - Kamil Błach, Ł. Pabiniak, Sobolewski. Widzów 100.
Zobacz też: Agnieszka Radwańska zakończyła sezon porażką
Źródło: Press Focus/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?