4 liga piłkarska: Start Namysłów - TOR Dobrzeń Wielki 0-3

Gospodarze, którzy dotychczas głównie remisowali i grali całkiem dobrze, choć nieskutecznie, wypadli w sobotę blado, a co dla nich najgorsze w bardzo istotnym spotkaniu. W efekcie zamiast uciec od strefy spadkowej na sześć punktów spadli do niej.

Namysłowianie nie mieli pomysłu na grę, a goście nie kwapiący się do zdecydowanych ataków spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku. Kluczem okazało się skwapliwe pilnowanie P. Pabiniaka. Bez swojego lidera gospodarze właściwie nie istnieli w ofensywie.
W 17. min piłkarze z Dobrzenia Wielkiego powinni nawet prowadzić, ale z rzutu karnego Szepeta trafił w słupek.

Po zmianie stron goście dopięli jednak swego i to aż trzykrotnie. Najpierw w 56. min wprowadzony na boisko pięć minut wcześniej Benedyk przeprowadził indywidualną akcję i mocnym strzałem z 10 metrów pokonał Kodliuka. W tej sytuacji nie zatrzymało go aż trzech miejscowych. Z kolei w 68. min Zieliński źle odegrał piłkę do kolegi, przejął ją Komor i podwyższył prowadzenie TOR-u strzałem do pustej bramki.

Start nie był w stanie nic zrobić, a na koniec przyjezdni go „dobili” Po kolejnym złym wybiciu z własnego pola karnego na 20 metrze przejął ją Benedyk i technicznym strzałem raz jeszcze pokonał Kodliuka, który tylko patrzył jak piłka odbija się od słupka i ląduje w siatce.

Start Namysłów - TOR Dobrzeń Wielki 0-3 (0-0)
0-1 Benedyk - 56., 0-2 Komor - 68., 0-3 Benedyk - 90.

Start: Kodliuk - Krystian Błach, Adrian, Żołnowski (52. Wolski), Wilczyński – Kostrzewa (70. W. Czech), Sarnowski, Ptak (46. Zieliński), ŁaWrinenko – P. Pabiniak, Raduchowski (83. Świerczyński). Trener Grzegorz Rosiek.

TOR: Grygier – Jagieła, Zakrzewski, Rozwadowski, Markiewicz - Luptak, Watras, Rupental (51. Benedyk), Szepeta - Kożuchowski (79. Henke), Komor (71. Dymińczuk). Trener Andrzej Polak.

Sędziował Marcin Kochanek (Opole).
Żółta kartka: Krystian Błach.
Widzów 110.