4 liga piłkarska: Swornica Czarnowąsy - Agroplon Głuszyna 0-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Bramka Radosława Mikulskiego dał Agroplonowi trzy punkty.
Bramka Radosława Mikulskiego dał Agroplonowi trzy punkty. Sławomir Jakubowski
Wiele sędziowskich kontrowersji i groźna kontuzja Scisły nieco zepsuły spotkanie dwóch zespołów z czołówki, które w trudnych warunkach zagrały dobry mecz.

Obie ekipy chciały grać w piłkę i to sprawiło, że kibice nie mogli być zawiedzeni. Spotkanie było wyrównane i zanosiło się, że jeden gol zdecyduje o wyniku, choć okazji było więcej. Tak eż się stało, a decydujący cios zadał beniaminek, który przełamał swoją ostatnią niemoc. W 74. min Mania zagrał do Sarnowskiego, ten dośrodkował wzdłuż linii, a Mikulski celną główką pokonał Chodanowicza.

To była druga tak dobra sytuacja gości, a wynik już w 4. min powinien otworzyć Mikulski, który przejął piłkę w polu karnym, ale posłał ją w Słupek.

- Z lepszymi zespołami gra nam się lepiej, bo nie bronią swojej bramki i jest trochę miejsca przed polem karnym – analizuje Andrzej Moskal z Agroplonu. - W efekcie z zespołami z czołówki przegraliśmy tylko z Głubczycami. Brakuje nam punktów z teoretycznie słabszymi. Ta wygrana była nam bardzo potrzebna, aby nie wpaść w dołek. Rywal jest mocny i zwycięstwo podnosi morale.

Swornica starała się operować piłką i stwarzać zagrożenie pod bramką, ale w sobotę zabrakło jej piłkarzom skuteczności. Tak jak Babanskyhowi, który z trzech metrów trafił wprost w bramkarza. Swojej okazji nie wykorzystali też Scisło i Rogowski. Spotkania miejscowi dobrze nie będą pamiętać. Szybko kontuzja odnowiła się Bednarskiemu, a następnie po zderzeniu z rywalem znokautowany został Scisło, u który karetką pojechał do szpitala. U grającego trenera „Swory” stwierdzono wstrząśnienie mózgu.

- Nawet nie wiem jak to się stało, walczyłem o górną piłkę i padłem jak bokser, a koledzy zgodnie powiedzieli, że to był faul na rzut karny - mówił po kilkugodzinnej wizycie na oddziale Scisło. - Wszystko wyglądało źle, a rywal zaatakował i zdobył gola. Sędzia sobie w tym meczu nie poradził, tak jak my pod bramką rywala.

Swornica Czarnowąsy - Agroplon Głuszyna 0-1 (0-0)
0-1 Mikulski - 74.

Swornica: Chodanowicz - Mazurek, Jeleniewski, Sikorski, Bębnowski - Bednarski (16. Steczek), Filla, Tramsz (75. Pastuszek), Babanskykh - Scisło (76. Lisoń) - Rogowski. Trener Wojciech Scisło.

Agroplon: Godek - Tistek, Żehaluk, Rygiel, Mania - Surowiak, Sarnowski -
Reisch (90. Raszewski), Muzyka (80. Biczysko), Jarema (85. Wojciechowski) - Mikulski. Trener Andrzej Moskal.

Sędziował Szymon Łężny (Kluczbork).
Żółte kartki: Scisło, Sikorski, Rogowski - Sarnowski, Mikulski.
Widzów 70.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska