Afera w WiK. Kontrowersyjne stanowisko części związkowców. Są zmiany w radzie nadzorczej

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Przedstawiciele dwóch związków zawodowych domagają się nałożenia na prezesa Ireneusza Jakiego prewencyjnej cenzury w postaci zakazu wypowiedzi w mediach. Z kolei związek "Solidarność 80" przypomina, że do wskazywania winnych złej sytuacji w firmie jest sąd, a nie związkowcy czy rada nadzorcza. Do samej rady powołany został nowy członek - Mirosław Pietrucha. Prezydent miasta próbował tę nominację zablokować.

Przedstawiciele dwóch związków zawodowych w opolskich Wodociągach i Kanalizacjach (Wolny Związek Zawodowy Pracowników WiK i NSZZ "Solidarność") napisali list otwarty w sprawie konfliktu w tej ważnej miejskiej spółce. Ostro krytykują w nim prezesa Ireneusza Jakiego. Domagają się skierowania do prokuratury doniesienia o mobbingu, wydania bezwzględnego zakazu pracy przez prezesa a nawet... zakazu wypowiadania się w mediach.

Pismo związkowców ma charakter listu otwartego, ale do opolskich redakcji list wysłali nie sami związkowcy a... przedstawiciele urzędu miasta. Który to urząd - za sprawą skonfliktowanego z prezesem jakim prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego – jest stroną w sprawie.

Sam list podpisany jest przez dwie osoby, konkretnie liderów dwóch związków zawodowych. Nie podpisał się pod nim lider trzeciego związku działającego w WiK. Ów związek - Solidarność 80 - na pogłębiającą się atmosferę konfliktu w WiK zareagował pismem do rady nadzorczej. Przede wszystkim przypomina w nim, że od ustalania winnych kryzysu w opolskich wodociągach jest sąd a nie rada nadzorcza czy związki zawodowe.

Sierpień 80 poinformował również, że po zawieszeniu przez radę prezesa Ireneusza Jakiego w maju br. nie podjęto żadnych działań zmierzających do rzeczywistej ochrony pracowników ze strony zawieszonych wiceprezesów Agnieszki M. i Sebastiana P. (aktualnie mają oni postawione prokuratorskie zarzuty o niegospodarność).

W międzyczasie kiedy swoje stanowiska przedstawiali związkowcy, doszło do zmian w radzie nadzorczej WiK (przypomnijmy, większość w niej mają cały czas nominaci prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, który dąży do usunięcia prezesa Jakiego). Do rady powołany został były wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha, który będzie tam reprezentował interesy gminy Tarnów Opolski, jednego z mniejszościowych udziałowców.

Część członków zarządu WiK - nominatów prezydenta Wiśniewskiego - przekonuje jednak, że uchwała o powołaniu Mirosława Pietruchy może być niezgodna z prawem. Powołują się tu na fakt, że w głosowaniu nie brał udział pełnomocnik prezydenta Opola. Sęk w tym, że największy udziałowiec w ostatnim czasie nie wysyłał swojego przedstawiciela na walne zgromadzenie udziałowców właśnie po to, aby - jak dowiedział się portal nto.pl - uniemożliwiać powołanie brakującego członka rady.

Udziałowcy mniejszościowi zapewniają jednak, że uchwała została podjęta zgodnie z prawem i jest zgodna ze statutem spółki. Paweł Kawecki z zarządu WiK zapowiedział, że uchwała trafi do sądu.

Stanowisko w sprawie ostatnich wydarzeń w WiK zabrał także prezes Ireneusz Jaki. Wezwał radę nadzorczą do umożliwienia mu wejścia na teren spółki i przywrócenia wszelkich spraw, którymi się zajmował. Przypomniał, że decyzją sądu przywrócone zostało mu prawo do reprezentowania spółki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska