Arkadiusz Wiśniewski o zabójstwie prezydenta Pawła Adamowicza: Tragedia w Gdańsku miała tło polityczne

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Nie milkną echa tragedii w Gdańsku, gdzie w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został zaatakowany prezydent miasta. Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu. Szef opolskiego ratusza nie ma wątpliwości, że tragedia miała tło polityczne i była pokłosiem języka nienawiści.

- Przykład prezydenta Adamowicza pokazuje, że można być bardzo dobrym, uczciwym człowiekiem, a i tak znaleźć się w tak dramatycznej sytuacji jak ta z Gdańska - mówi Arkadiusz Wiśniewski. - Zagrożenia są i trzeba je mieć na uwadze, zwłaszcza, jeśli jest się prezydentem miasta. Z drugiej strony moja rola polega na tym, żeby być z ludźmi, rozmawiać z nimi, więc nie chciałbym się oddzielać od nich kordonem bezpieczeństwa czy grupą ochroniarzy.

Prezydent Wiśniewski mówi, że mimo to ciągle z tyłu głowy ma tragedię, która rozegrała się na oczach tłumów w Gdańsku. Zwłaszcza, że on sam wielokrotnie pojawiał się na wydarzeniach publicznych z rodziną.

- Zabierałem na nie m.in. syna, któremu z powodu pracy poświęcam mało czasu i bywa, że staram się w ten sposób to nadrobić - mówi Arkadiusz Wiśniewski. - Były takie momenty, gdy na scenie pojawialiśmy się razem i to wszystko mi w tej chwili przez głowę przechodzi. Ale ja nie chcę żyć w społeczeństwie strachu, obawiając się o swoje życie.

Prezydent Opola nie ma wątpliwości, że tragedia w Gdańsku miała tło polityczne.

- To jest efekt języka nienawiści. Mówienie, że jest inaczej to mydlenie oczu i próba czarowania rzeczywistości - kwituje Wiśniewski.

Czy wydarzenia w Gdańsku pociągną za sobą konkretne kroki dotyczące bezpieczeństwa pracowników opolskiego ratusza?

Więcej w programie Gość nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska