Płacę 140 złotych za bilet miesięczny! Czuję się oszukana, bo wiele kursów do Kędzierzyna-Koźla jest odwoływanych albo dwa są łączone w jeden i jak taki autobus już przyjedzie, to dla wszystkich uczniów nie ma w nim miejsca - opowiada Beata z Bierawy, która dojeżdża do szkoły w Koźlu.
Oburzeni praktykami przewoźnika młodzi ludzie założyli na
Do wczoraj pod protestem było już 1148 podpisów. Uczniowie zanieśli petycję do firmy Arriva (następca PKS-u). Mają też poparcie nauczycieli.
- Podoba nam się, że chcą walczyć o to, żeby mogli na czas dojeżdżać do szkoły, wspieramy ich - mówi dyrektor ZS nr 1 Urszula Więcek.
- Będziemy wyjaśniać tę sprawę - deklaruje starosta Małgorzata Tudaj. Nieoficjalnie wiadomo, że powiat, który odpowiada za komunikację, skontroluje przewoźnika. Jeśli ten nie realizuje zadeklarowanych kursów, grożą mu kary finansowe.
Firma Arriva nie odpowiedziała wczoraj na nasze pytania. Do lokalnego radia przesłała natomiast oświadczenie, w którym przeprasza za niedogodności i tłumaczy, że brakuje jej kierowców.
- Jeśli sytuacja się nie poprawi, będziemy interweniować u władz województwa. Nie wykluczamy też protestu na ulicach - zapowiada Mateusz Mrachacz.
Oburzeni praktykami przewoźnika młodzi ludzie założyli na
Petycję do przewoźnika Arriva podpisali też nauczyciele
Mateusz Mrachacz, uczeń Zespołu Szkół nr 1, uznał, że muszą wziąć sprawy w swoje ręce, i napisał petycję do przewoźnika, by ten zaczął wywiązywać się ze swoich obowiązków.Do wczoraj pod protestem było już 1148 podpisów. Uczniowie zanieśli petycję do firmy Arriva (następca PKS-u). Mają też poparcie nauczycieli.
- Podoba nam się, że chcą walczyć o to, żeby mogli na czas dojeżdżać do szkoły, wspieramy ich - mówi dyrektor ZS nr 1 Urszula Więcek.
- Będziemy wyjaśniać tę sprawę - deklaruje starosta Małgorzata Tudaj. Nieoficjalnie wiadomo, że powiat, który odpowiada za komunikację, skontroluje przewoźnika. Jeśli ten nie realizuje zadeklarowanych kursów, grożą mu kary finansowe.
Firma Arriva nie odpowiedziała wczoraj na nasze pytania. Do lokalnego radia przesłała natomiast oświadczenie, w którym przeprasza za niedogodności i tłumaczy, że brakuje jej kierowców.
- Jeśli sytuacja się nie poprawi, będziemy interweniować u władz województwa. Nie wykluczamy też protestu na ulicach - zapowiada Mateusz Mrachacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?