AZS Basket Nysa już skończył sezon, Start Dobrodzień wciąż musi walczyć

To o tyle istotne, że w jednym przypadku oznacza to koniec sezonu, w drugim jego przedłużenie. A w obu liczono na odwrotne efekty tych starań.

Przede wszystkim sezon zakończyli koszykarze AZS-u Basket Nysa, którzy nie sprostali w pierwszej rundzie play off Nysie Kłodzko. O ich porażce w drugim starciu - rywalizacji toczonej przecież do dwóch zwycięstw - przesądziła fatalna czwarta kwarta w której tylko raz trafili do kosza. Jakby tego było mało działo się to w ostatnich sekundach gry, gdy wynik był już przesądzony! Takie rzeczy w męskim baskecie zdarzają się naprawdę rzadko...

AZS Basket Nysa - Nysa Kłodzko 74:83 (19:24, 27:25, 26:16, 2:18)
AZS Basket: Kasiński 21, Krawiec 19, Madziar 14, P. Garwol 10, Kłuś 6, Chorostecki 4, Gnatowicz, Kostek, Wilk, Zygadło.

Mimo wszystko chyba jeszcze bardziej chyba bolesnej porażki doznał Start Dobrodzień walczący o pozostanie w lidze. Zespół ten bowiem w pierwszym starciu pokonał dość niespodziewanie w Tarnowie Unię i do rewanżu przystępował już w roli faworyta.

"Wystarczyło" bowiem by podopieczni Piotra Foltyna wygrali po raz drugi z tym rywalem i tym samym zapewnili sobie utrzymanie. W dodatku grali jako gospodarze. Ostatecznie jednak ulegli 83:85, a bo to tym bardziej, że na 150 sekund przed końcem prowadzili pięcioma "oczkami". Niestety tę przewagę szybko roztrwonili gdyż na przestrzeni nieco ponad dwóch minut zdobyli tylko punkt, a przyjezdni 11! Na nic zdała się też trójka tuż przed ostatni syreną Adriana Płaczka.

Tym samym ta porażka oznacza ponowny wyjazd w sobotę do Tarnowa na mecz numer 3. Kto wygra zostaje na tym poziomie, kto przegra spada szczebel niżej...

Start Dobrodzień - Unia Tarnów 83:85 (19:21, 24:18, 18:24, 22:22)
Start: Płaczek 23, Cieśla 16, Bąk 14, Piszczek 11, Kwasek 7, R. Desczyk 5, Czekaj 5, Rybka 2, Cieślak, D. Desczyk.