Barkę bezdomnych trzeba odbudować

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Mieszkańcy Barki od środy usuwają zgliszcza. Najpierw chcą przykryć poddasze plandeką, by do środka nie padał deszcz.
Mieszkańcy Barki od środy usuwają zgliszcza. Najpierw chcą przykryć poddasze plandeką, by do środka nie padał deszcz. Radosłąw Dimitrow
Po wtorkowym pożarze pomoc obiecują samorządy, firmy i zwykli ludzie. - To podtrzymuje nas na duchu - mówi ks. Józef Krawiec.

Żywioł strawił we wtorek jeden z dwóch domów Barki na folwarku Kaczorownia pod Strzelcami Opolskimi. Zamieszkiwało go 12 bezdomnych, a od listopada miało wprowadzić się do niego kolejnych 18 osób. Po pożarze parter budynku nie nadaje się do użytku, a poddasze trzeba odbudować na nowo.

Mieszkańcy Barki od środy usuwają zgliszcza. Na razie planują przykryć poddasze plandeką, by do środka nie padał deszcz.

- Ten pożar wstrząsnął nami wszystkimi - przyznaje ks. Józef Krawiec, który zajmuje się prowadzeniem Barki. - 12 osób w jednej chwili straciło dach nad głową. Na szczęście nie zostaliśmy z problemem sami. Mnóstwo ludzi dzwoni, pisze SMS-y i odwiedza nas osobiście deklarując pomoc. Dzięki nim wierzymy, że możliwie jak najszybciej uda nam się odbudować to, co straciliśmy.

Przeczytaj też: Pożar w Barce. Straty idą w setki tysięcy złotych [wideo]
Pierwsza pomoc już zaczęła spływać. Pewna pani przywiozła do Barki 1 tys. złotych w kopercie z napisem "Człowiek jest wart tyle, ile da drugiemu człowiekowi". Firma Peri dostarczyła drewniane belki, a Zakład Karny nr 2 przywiózł więźniów, którzy pomagają przy usuwaniu spalonych elementów. W pożarze spłonął nie tylko budynek, ale także meble, ubrania, przybory higieniczne i sprzęt, z którego korzystali na co dzień bezdomni.

- Zostało mi tylko tyle rzeczy, ile w czasie pożaru miałem przy sobie... - mówi Bogdan, jeden z bezdomnych.

Ks. Krawiec, który na co dzień mieszkał w Barce, także stracił część swojego dobytku, bo jego pokój znajdował się akurat na spalonym poddaszu. Spłonął m.in. komputer i prywatne pamiątki.

Gmina i strzeleckie starostwo obiecały pomoc. - Pomożemy przygotować projekt odbudowy i sfinansujemy zakup więźby dachowej - deklaruje burmistrz Tadeusz Goc.
- Na najbliższej sesji przekażemy Barce dotację celową w wysokości 20 tys. złotych - dodaje starosta Józef Swaczyna.

Pomoc obiecała także firma Adamietz ze Strzelec Opolskich, która zamierza przekazać blachę do pokrycia dachu. Niewykluczone, że w mieście zorganizowana będzie także zbiórka publiczna. Szacowany koszt odbudowy domu wynosi ok. 300-400 tys. złotych.

Osoby prywatne, które chciałyby pomóc, mogą wpłacać dowolne datki na konto Barki o numerze: 56 8907 1089 2002 1000 7211 0001 z dopiskiem "Odbudowa".

Przyczyny pożaru budynku wciąż pozostają nieznane. Wiadomo, że obiekt przeszedł gruntowny remont raptem 2 lata temu. Miał nową instalację elektryczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska