Rywalem pochodzącego z Głubczyc sportowca był 44-letni Mariusz Wach, doświadczony polski bokser, były posiadacz pasów WBC International oraz federacji TWBA w wadze ciężkiej. Pięściarz waży 130 kg i mierzy 202 cm wzrostu.
To była trudna walka dla głubczyczanina. Początek zapowiadał się dobrze. Bartek Słodkowski zaczął walkę od kopnięcia, którym powalił na ziemię Mariusza Wacha. Było widać, że 130-kilogramowy pięściarz ma problem z walką z użyciem nóg. Jednak pod koniec pierwszej rundy Wachowi udało się wyprowadzić uderzenie pięścią w twarz, którym powalił Słodkowskiego. Zdezorientowany Słodkowski dotrwał w ringu do końca pierwszej rundy. Po chwili wytchnienia wydawało się, że 29-latek z Głubczyc odzyskał koncentrację. W drugiej rundzie zadawał Wachowi celne uderzenia nogami. Jednak doświadczony bokser zdołał kopnąć Słodkowskiego kolanem w głowę, a później wyprowadził uderzenia pięściami, którymi ostatecznie powalił Bartka na ziemię. Wach wygrał przed końcem drugiej rundy przez nokaut.
Po walce Bartosz Słodkowski zażartował, że nadal bardziej boi się własnej żony, niż Mariusza Wacha. Wyraził też nadzieję, że z Wachem spotkają się jeszcze w ringu. Przez okazane gesty i słowa wyczuwalny był wzajemny szacunek, którym darzą się zawodnicy.
W swoich mediach społecznościowych Bartek Słodkowski przeprosił za porażkę i podziękował za wsparcie oraz stoczony pojedynek.
Niestety nie poszło zgodnie z planem. Dziękuję Trenerom i najbliższym. Kibiców i osoby wspierające przepraszam z całego serca, a rywalowi dziękuję za walkę - napisał Słodkowski
Był to kolejny krok w karierze Bartosza Słodkowskiego. Głubczyczanin przez lata zdobywał najważniejsze medale w Taekwondo-do ITF. Od 2022 roku startuje w kickboxingu, co dało mu już złote medale mistrzostw Polski i srebrne mistrzostw Europy. Odniósł też wielki sukces na poziomie światowym. Pod koniec listopada Bartosz Słodkowski zdobył złoto Mistrzostw Świata w formule Light Contact w najcięższej kategorii wagowej +94 kilogramy.
Strike King to nowy projekt w sportach walki. Zawodnicy rywalizowali na zasadach K-1 w małych rękawicach. W ramach gali Strike King zawodnicy mieli stoczyć walkę składającą się z trzech trzyminutowych rund. Jego twarzą jest prawdziwa legenda polskiego kickboxingu Tomasz Sarara, który wygrał w tej dyscyplinie ponad 40 pojedynków. Ambasadorem Strike King jest Przemysław Saleta, jeden z pionierów kickboxingu w Polsce i największych legend tego sportu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?