Berlin był ciekawy mniejszości

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Delegacja MN spotkała się m.in. z Ruprechtem Polenzem CDU/CSU, przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu...
Delegacja MN spotkała się m.in. z Ruprechtem Polenzem CDU/CSU, przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu...
Przedstawiciele mniejszości rozmawiali w stolicy Niemiec z posłami do Bundestagu, przedstawicielami MSZ oraz Urzędu Kanclerskiego m.in. o obradach okrągłego stołu oraz o potrzebach zmian w edukacji.

W podróży zorganizowanej przez Fundację Konrada Adenauera uczestniczyli: lider VdG Bernard Gaida, poseł Ryszard Galla, Rafał Bartek, dyrektor generalny DWPN, Marcin Lippa, przewodniczący TSKN w województwie śląskim oraz Joanna Mróz, rzeczniczka opolskiego TSKN.

- Z posłem Dietmarem Nietanem z frakcji SPD w Bundestagu rozmawialiśmy o polsko-niemieckim okrągłym stole - mówi Ryszard Galla. - Wskazywaliśmy, że medialny obraz tych rozmów jest mocno jednostronny i wydaje się, że zyskaliśmy jego zrozumienie.

- Wbrew potocznej opinii okragły stół nie zajmuje się wyłącznie problemami Polonii w Niemczech - dodaje Rafał Bartek. - Raz jeszcze podkreślaliśmy, że w Polsce jest bardzo dobre prawodawstwo dotyczące mniejszości, gorzej z realizacją artykułów 21. i 22. ustawy o mniejszościach, które mówią, iż państwo powinno inicjować działania na rzecz akceptacji mniejszości.

Zdaniem reprezentantów MN stan owej akceptacji nie zawsze nadąża za stanem prawnym. - Dwujęzyczne szkoły czy podwójne tablice wciąż są przez wielu traktowane jako coś, co mniejszość próbuje wyrwać większości, a nie jako szansę i ubogacenie dla wszystkich - dodaje dyrektor Bartek.

Przedstawiciele mniejszości poinformowali berlińskich gospodarzy o wysiłkach zmierzających do zastąpienia obecnego systemu edukacji (3 godziny języka niemieckiego tygodniowo) dostępnym także dla większości polskiej systemem edukacji dwujęzycznej.

- System nauczania, który 20 lat temu wydawał się sukcesem, obecnie nie
odpowiada potrzebom i aspiracjom mniejszości - dodaje Rafał Bartek. - Tymczasem na razie w województwach opolskim i śląskim funkcjonuje ledwo kilka szkół dwujęzycznych.
Edukacyjne aspiracje MN poparł m.in. Ruprecht Polenz, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych. Jego zdaniem, mniejszościowe szkolnictwo w Polsce może być silnym argumentów przyciągającym do regionu niemieckich inwestorów.
Poseł Galla podkreśla, że delegacja mniejszości prostowała informację, jakoby mniejszość niemiecka otrzymywała na nauczanie języka niemieckiego w Polsce 25 milionów euro rocznie.

- W rzeczywistości gminy, w których rodzice deklarowali, że ich dzieci mają się uczyć języka mniejszości, otrzymują ok. 90 mln zł w formie subwencji - mówi Ryszard Galla. - Ale gminy mają duże i różne potrzeby i wydają te pieniądze na rozmaite cele. Nikt, łącznie z Najwyższą Izbą Kontroli nie ma pewności, jaka część tej sumy trafia do szkół, a tym bardziej do klas, w których dzieci uczą się niemieckiego.

Podczas rozmów dyskutowano też o stosunkach polsko-niemieckich. Thomas Silberhorn, poseł CSU, członek Komisji ds. UE podkreślił, że Polska jest jednym z najważniejszych partnerów Niemiec. - Najlepszy dowód, że rząd niemiecki ma tylko 4 pełnomocników ds. współpracy z innymi krajami: z USA, Rosją, Francją i z Polską - mówi poseł Silberhorn.

... i przypadkowo z grupą polskich posłów goszczących w niemieckim parlamencie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska