Bez decyzji Komisji Europejskiej nic nie zrobimy

Od metody, jaka zostanie przyjęta przy podziale pieniędzy, zależeć będzie, ile ich otrzymamy.

- Kiedy będzie wiadomo, ile pieniędzy unijnych dostanie w sumie Opolszczyzna na lata 2007 - 13 ?
- Za tydzień lub dwa Rada Ministrów podejmie decyzję, jak podzieli pulę na Regionalne Programy Operacyjne, czyli te dla województw. My optujemy za drugim algorytmem. Od kilku miesięcy ślemy pisma z uzasadnieniami. Namawialiśmy też inne województwa do opowiedzenia się za takim podziałem i udało się. 16 maja na nadzwyczajnym zjeździe większość przedstawicieli województw opowiedziała się za drugim algorytmem.

- Dlaczego jest on dla nas korzystniejszy?
- Przy podziale według pierwszego dostaniemy ok. 420 mln euro, według drugiego jakieś 490 mln euro, a według trzeciego ok. 470 mln euro. Odpowiedź jest więc jasna. Wprawdzie minister przekonuje nas, że będziemy mogli korzystać też z pieniędzy na programy operacyjne, którymi dzieli Warszawa. Jednak z doświadczenia wiemy, że wygranie w tych konkursach jest bardzo trudne, a najwięcej dotacji trafia Warszawy i województwa mazowieckiego. Na przykład nie udało się przeforsować naszych fortów nyskich.

- Podobny zarzut stawiają opolskie gminy wobec konkursu wojewódzkiego. Czy zdecyduje się Pan na wprowadzenie ich propozycji?
- Przychylam się do zasady podziału, ale nie do procentów. Będziemy jeszcze rozmawiać, czy według algorytmu dzielić np. 15 czy 20 procent kwoty z Regionalnego Programu Operacyjnego. Jesteśmy w trakcie konsultacji z samorządami w terenie. Z drugiej stwony nie może być tak, że gminy dostają po równo bez względu na poziom dochodów, rozwoju czy inne czynniki. Na taki podział (część według algorytmu, reszta według konkursu) musimy mieć zgodę polskiego Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Komisji Europejskiej.

- Samorządowcy narzekają też na zasady konkursów. Czy będą zmienione?
- I w tym wypadku kierujemy się według zasad ustalonych w Brukseli. To nie są nasze wymysły.