Bezbramkowy remis Ruchu Zdzieszowice

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Łukasz Damrat (w pomarańczowym stroju, z piłką) był najbliżej zdobycia bramki dla Ruchu.
Łukasz Damrat (w pomarańczowym stroju, z piłką) był najbliżej zdobycia bramki dla Ruchu. Oliwer Kubus
Nasz zespół rozpoczął trzecioligowe rozgrywki od remisu z LKS-em Czaniec.

Protokół

Protokół

Ruch Zdzieszowice - LKS Czaniec 0-0

Ruch: Sochacki - Rychlewicz, Bachor, M. Dyczek, P. Dyczek - Marzec, Damrat, Czajkowski, Kiliński, Matuszek (74. Sotor) - Grek (65. Werner). Trener Łukasz Rogacewicz.
Czaniec: Kawaler - Łoś, Żak, Gola, Borak - Kwaśniewski, Waligóra, Fabisiak, Kozioł, Hałat (53. Rzeszutko) - Praciak. Trener Ryszard Kłusek.

Sędziował Maciej Kosarzecki (Opole). Żółte kartki: Bachor, Damrat - Żak, Hałat, Waligóra. Widzów 200.

Ruch personalnie prezentował się lepiej od rywala, a po bardzo dobrym ubiegłym sezonie apetyty kibiców wzrosły. Niestety, kompletu punktów nasi piłkarze nie zgarnęli i opuszczali boisko w nie najlepszych nastrojach.

Żałowali przede wszystkim niewykorzystanych okazji. W tym wyrównanym meczu byli bliscy przechylenia szali na swoją korzyść. Brawa należą się im zwłaszcza za końcówkę, w której zdominowali przeciwnika i zmusili go do obrony rezultatu. Fani już krzyknęli "gol", gdy w 90. min po rzucie rożnym głową uderzał Łukasz Damrat, lecz piłkę z linii bramkowej wybił jeden z defensorów przyjezdnych. Damrat na listę strzelców powinien wpisać się wcześniej. Przebił się przez zasieki gości, chciał minąć bramkarza, ten jednak wytrzymał ciśnienie i wyczuł intencje strzelca. Wydaje się, że w tej sytuacji lepszym rozwiązaniem byłoby uderzenie z pierwszej piłki.

- Nie dopisało nam ani szczęście, ani skuteczność - komentował kapitan miejscowych. - Od gola dzieliło nas kilka centymetrów. Mieliśmy przynajmniej dwie wyborne sytuacje, przy jednej przeciwników. Z punktu nie jesteśmy zbyt usatysfakcjonowani, bo graliśmy o pełną pulę. Oby były to pierwsze i ostatnie stracone oczka na własnym boisku.

Ruch prowadził grę, atakował, ale zawodnicy z Czańca umiejętnie się bronili. Zagęszczali środek pola, starali się gasić akcje miejscowych w zarodku i sami też próbowali zdobyć decydującego gola, tak że golkiper Ruchu Patryk Sochacki na brak pracy nie narzekał. Spotkanie stało jednak na przeciętnym poziomie. Co charakterystyczne dla pierwszych kolejek, obie drużyny notowały dużo strat, brakowało także płynności w rozegraniu.

W zdzieszowickiej ekipie pozytywne wrażenie sprawiał Mateusz Marzec, który imponował szybkością.

- Mateusz u progu sezonu znajduje się w wysokiej formie - komplementował swojego podopiecznego Łukasz Rogacewicz. - Pod względem fizycznym wypadliśmy bez zastrzeżeń, choć też trzeba oddać, że drużyna z Czańca to niewygodny, nienagannie zorganizowany w defensywie rywal. Nie pozwoliła nam na rozwinięcie skrzydeł i nie graliśmy z takim polotem jak zwykle.

Miejscowi mocno odczuwali absencję drugiego z wychowanków Małejpanwi Ozimek Dawida Czaplińskiego. 23-letni piłkarz, którym mocno interesowała się warszawska Legia, powraca do zdrowia po chorobie. W sobotę próbowali go zastąpić na szpicy Szymon Grek i Krzysztof Werner. Nowym nabytkom Ruchu ambicji odmówić nie można, jednak w pojedynkach z rosłymi obrońcami rywali nie mieli wiele do powiedzenia.

- Obaj są bardzo młodzi i trzeba im dać czas na zaadoptowanie się - podkreślał trener Rogacewicz. - Dawid boryka się natomiast z problemami zdrowotnymi i mam nadzieję, że od poniedziałku wróci do regularnych treningów.

Grek, który do Zdzieszowic trafił z Polonii Głubczyce, w sobotę obchodził 18. urodziny.

- Trudno mi ocenić swój występ, lepiej niech zrobi to trener - mówił skromnie napastnik Ruchu. - Jeszcze w barwach Polonii grałem na tym szczeblu rozgrywkowym i teraz chciałem spróbować swoich sił ponownie. Między czwartą ligą a trzecią istnieje przepaść, szczególnie jeśli chodzi o tempo. Koledzy ciepło mnie przyjęli, ale tak z marszu zastąpić Dawida Czaplińskiego jest bardzo ciężko.

Z powodu kolejnej reformy dla większości trzecioligowych drużyn sukcesem będzie uniknięcie degradacji.

- Cel się nie zmienia: walczymy o zwycięstwo w każdym meczu - tłumaczył szkoleniowiec Ruchu. - Plan minimum to utrzymanie, ale żeby go wykonać, trzeba zdobywać punkty i wygrywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska