Brak złota będzie sensacją

Archiwum
Bartosz Zmarzlik rok temu zdobył na opolskim torze tytuł indywidualnego mistrza Europy juniorów. W sobotę wraz z kolegami także powinien stanąć na najwyższym stopniu podium.
Bartosz Zmarzlik rok temu zdobył na opolskim torze tytuł indywidualnego mistrza Europy juniorów. W sobotę wraz z kolegami także powinien stanąć na najwyższym stopniu podium. Archiwum
W sobotę w Opolu odbędzie się turniej finałowy drużynowych mistrzostw Europy juniorów z udziałem reprezentacji: Polski, Danii, Czech i Ukrainy. Zdecydowanym faworytem jest nasz zespół.

Pod lupą

Awizowane składy wszystkich reprezentacji
Polska: Piotr Pawlicki, Bartosz Zmarzlik, Artur Czaja, Krystian Pieszczek, Paweł Przedpełski.
Dania: Nikolaj Busk Jakobsen, Rasmus Jensen, Emil Grondal, Anders Thomsen, Keni Nissen.
Czechy: Eduard Krcmar, Zdenek Holub, Roman Cejka, Michal Skurla, Vaclav Milik.
Ukraina: Aleksandr Łoktajew, Maksym Rosoczuk, Stanisław Mielniczuk, Pavlo Kondratiuk.

Działacze opolskiego Kolejarza od kilku lat są doceniani przez władze europejskiej federacji, które przyznają im różne prestiżowe imprezy. Rok temu był to finał indywidualnych zmagań juniorów, a teraz kibice w stolicy naszego regionu będą mogli oglądać kolejne zawody - zmagania drużynowe młodych żużlowców.

Wiele wskazuje na to, że będą też mogli świętować zdobycie przez Polaków złotego medalu. Oczywiście w sporcie może się wszystko zdarzyć, ale biorąc pod uwagę składy wszystkich czterech reprezentacji, to brak złota dla naszej będzie wielką sensacją.

Polacy pod wodzą trenera Rafała Dobruckiego w czwartek trenowali na opolskim torze. W naszym składzie znaleźli się: Piotr Pawlicki (Unia Leszno), Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów), Artur Czaja (Włókniarz Częstochowa), Krystian Pieszczek (Wybrzeże Gdańsk) i PawełPrzedpełski (Unibax Toruń). Dwaj pierwsi to czołowi juniorzy świata. Zresztą Zmarzlik rok temu na naszym stadionie zdobył złoty medal mistrzostw Europy w rywalizacji indywidualnej. Znakomicie radzą sobie w rozgrywkach ekstraklasy, w których często przywożą za plecami zawodników ze ścisłej światowej czołówki. Obaj też znają dobrze opolski tor.

Wielką rewelacją rozgrywek ekstraklasy jest z kolei Przedpełski, dla którego ten sezon jest tak naprawdę pierwszym, w którym regularnie startuje. Ma on trzecią średnią wśród juniorów. Czaja spisuje się nieco słabiej, ale jego atutem jest znajomość naszego toru, na którym często startował i trenował. Pieszczek natomiast bardzo dobrze radzi sobie na torach I ligi.

Zawodnika na podobnym poziomie jak nasi, ale tylko jednego (Aleksandra Łoktajewa) mają w składzie Ukraińcy. Ich celem będzie więc wyprzedzenie jednego z rywali i zdobycie medalu.
Świetnych młodzieżowców mają Duńczycy, ale do Opola nie przyjadą w najmocniejszym składzie. Tylko jeden z nich jeździ w polskiej lidze - Nikolaj Busk Jacobsen (w II-ligowej Victorii Piła). Reszta to bardzo młodzi żużlowcy i nie powinni być żadnym zagrożeniem dla biało-czerwonych. To samo zresztą dotyczy też Czechów.

Finał drużynowych mistrzostw Europy juniorów. Sobota, godz. 16.00, stadion ul. Wschodnia. Bilety: 23 i 15 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska