Na zaproszenie burmistrza do Brzegu przyjechali przedstawiciele gru dziądz kiej firmy, która już rok temu opracowała dla miasta koncepcję utworzenia strefy płatnego parkowania.
Zobacz: W Opolu parkomaty wydające resztę?
Pracownicy tej firmy wtargali nawet do ratusza parkomat, żeby zademonstrować, jak działa to urządzenie.
Tymczasem radni nie wykazali zainteresowania tematem. Wczasie planowanej dyskusji głos zabrało tylko trzech rajców. Reszta dyplomatycznie milczała.
- Na posiedzeniu połączonych komisji zaproponowaliśmy, żeby na początek na trzech parkingach, które już dziś są płatne, i na czwartym - przy ul. Dzierżonia ustawić parkomaty kupione przez miasto - mówił radny Jerzy Wirga.
- Powinniśmy poprzeć ten pomysł - miasto będzie obsługiwać parkomaty, a przy okazji stworzy się 3-4 miejsca pracy. Koszty obsługi nie są duże, a wszystkie pieniądze z opłat trafią do budżetu - popierał radny Grzegorz Chrzanowski.
Tymczasem Marcin Po liński z firmy „Cool AR”, która opracowała dla miasta koncepcję, podkreślał, że cztery parkomaty nie zlikwidują problemu z wolnymi miejscami w centrum miasta.
- Ludzie będą stawali na uliczkach i chodnikach, żeby tylko uniknąć opłaty. A obsługa parkomatów to wcale nie jest tania i prosta sprawa: trzeba płacić za serwis, kontrolę biletów, oznakowanie i wiele innych rzeczy - mówił Poliński.
Ponieważ dyskusja niczego nie przyniosła, wszystko wskazuje na to, że w Brzegu strefy płatnego parkowania nie będzie jeszcze przez co najmniej dwa lata.
- Jesienią przyszłego roku są wybory, nikt nie poprze w takim momencie tego pomysłu - przyznawali radni w kuluarach.
Problem w tym, że na ulicach w centrum nie ma gdzie stawać, a kierowcy nagminnie łamią przepisy. Parko maty miały to zmienić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
