Jednak teraz, po zwycięstwie brzeżanek nad AZS-em Gorzów, to rywalki powinny czuć respekt przed naszymi zawodniczkami.
W minioną sobotę (28 lutego) Cukierki rozegrały najlepszy mecz od dwóch sezonów i rozgromiły 85:61 kandydata do medalu mistrzostw Polski. Świetne zagrały wszystkie nasze koszykarki, a na parkiecie brylowały Amber Petillon (16 zbiórek) i Marta Żyłczyńska. Ta druga jeszcze niedawno była zawodniczką Energi, z której została wypożyczona do Brzegu.
Tymczasem w ostatniej kolejce torunianki uległy w Lesznie 60:67 miejscowej Dudzie. Zespół trenera Elmedina Omanica dysponuje jednak dużym potencjałem. Grają w nim dwie kadrowiczki: Patrycja Gulak i Monika Krawiec, są silne Amerykanki, Emilia Tłumak i doskonale znana w Brzegu Ilona Jasnowska.
Dlatego jeszcze kilka dni temu nietrudno byłoby wskazać faworyta spotkania. Po wygranej Cukierków z AZS-em sytuacja jednak uległa zmianie.
- Cały czas twierdziłem, że mój zespół robi systematyczne postępy - mówi Jarosław Zyskowski, trener Cukierków. - Pokazał to mecz z Gorzowem, którego wynik zrobił wrażenie w lidze. Rywalki zaczęły podchodzić do nas z respektem. Wiem, że w Toruniu zrobiło się nerwowo przed meczem z nami i to jest pozytywna wiadomość.
Niestety, są też i złe nowiny. Już w meczu z AZS-em Cukierki wystąpiły bez chorej Elizy Gołumbiewskiej, której zabraknie także w Toruniu. Co gorsza, pod koniec ostatniego spotkania kontuzji nabawiła się znakomicie grająca Petil-lon. Jej występ stoi pod znakiem zapytania.
- Nie są to dobre dla mnie wiadomości - kończy Zyskowski. - Utrudni nam to walkę o dobry wynik, ale nie składamy broni. Wierzę, że jeśli moje zawodniczki się rozkręcą, będą potrafiły powalczyć o wygraną także w osłabieniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?