Brzeskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej kontra opolskie ECO

Tomasz Dragan [email protected] 77 44 43 428
We wrześniu 2005 roku wydawało się, że miasto doszło do porozumienia z ECO w sprawie ciepłowni. Wojciech Huczyński, burmistrz Brzegu i Henryk Chmielowicz, prezes ECO podawali sobie ręce na znak zgody pomiędzy gminą a spółką. (fot. Tomasz Dragan)
We wrześniu 2005 roku wydawało się, że miasto doszło do porozumienia z ECO w sprawie ciepłowni. Wojciech Huczyński, burmistrz Brzegu i Henryk Chmielowicz, prezes ECO podawali sobie ręce na znak zgody pomiędzy gminą a spółką. (fot. Tomasz Dragan)
Tym razem ofiarą kłótni pomiędzy Brzeskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej a opolskim ECO stali się żołnierze. Przez kilkadziesiąt godzin jednostka była pozbawiona ciepła.

Poszło o pieniądze, a konkretnie o 100 tys. zł. Otóż brzeska firma uważa, że opolska spółka powinna jej dodatkowo płacić za przesyłanie ciepła rurami do garnizonu wojskowego.

Zobacz: Nysanin nadal walczy z gazownią. Poskarżył się do Strasburga

Tymczasem żołnierze są klientami Energetyki Cieplnej Opolszczyzny, a firma ta argumentuje, iż magistrala pomiędzy kotłownią a jednostką jest jej własnością.

W efekcie już raz zakręcono wojakom kurek z ciepłem na jeden dzień. I niewykluczone, że podczas zbliżającej się zimy żołnierze będą jeszcze nie raz marzli, bo ciepłownia nie zamierza odpuścić ECO.

- Mamy jednak nadzieję, że sytuacja z zimnymi kaloryferami się nie powtórzy, ponieważ nie zalegamy z opłatami dla naszego dostawcy ciepła czyli ECO - podkreśla Marek Smoliński, zastępca kierownika brzeskiego oddziału Wojskowej Administracji Koszar.

Ale w brzeskiej ciepłowni ostrzegają, że w każdej chwili mogą wyłączyć ogrzewanie dla jednostki, jeśli ECO nie będzie regulować im wspomnianej opłaty przesyłowej.

- Z tego tytułu opolska spółka była nam winna od lutego tego roku około 100 tys. zł - wylicza Marek Waszczykowski, prezes Brzeskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. - Nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko odciąć ogrzewanie do czasu uregulowania tych zaległości. Brak tych pieniędzy w naszej kasie oznaczałoby dla nas działanie na szkodę spółki.

Takimi samymi argumentami posługuje się z kolei druga strona, czyli Energetyka Cieplna Opolszczyzny. Ciepłownicy ci uważają, że jakiekolwiek pieniądze za przesył pomniejszają z kolei dochód ich spółki. Dlatego płacili ciepłowni jedynie za energię bez tzw. opłaty przesyłowej.

- Brzeska firma chce byśmy płacili jej za nasze rury. To wykluczone - wyjaśnia Tomasz Piętka, dyrektor ds. handlowych ECO. - Zostaliśmy zaskoczeni sytuacją z wyłączeniem ciepła. Dlatego uregulowaliśmy sporną sumę, by jednostka była natychmiast ogrzewana. Nie mieliśmy innego wyjścia. Ale będziemy domagać się zwrotu tych pieniędzy, ponieważ naszym zdaniem są pobrane niesłusznie.

Sprawa rozliczania kosztów przesyłu ciepła rurami trafiła już do Urzędu Regulacji Energetyki. To ta instytucja ma ostatecznie ocenić, czy BPEC ma prawo pobierać opłatę przesyłową od ECO. Sprawa jest też w sądzie gospodarczym w Opolu.

- Postaramy się jak najszybciej rozwiązać spór, jednak na razie trudno nam jest podać konkretną datę, kiedy to nastąpi - powiedziała nam Agnieszka Głośniewicz, rzecznik URE w Warszawie.

Tak było

Od początku powstania Brzeskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej toczą się spory pomiędzy właścicielem spółki (miastem Brzeg) a ECO. Opolscy ciepłownicy żądali zwrotu kosztów modernizacji brzeskiej ciepłowni w wys. 7 mln. zł.

Gmina z kolei uważała, że nic nie jest winna, ponieważ opolska firma czerpała z miejskiego majątku zyski. Sprawa po kasacji wróciła do Sądu Okręgowego w Opolu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska