BS Leśnica 4 Liga Opolska 2021/22. Raporty, zdjęcia, podsumowanie [5. KOLEJKA]

Paweł Sładek
Za nami już wszystkie dziewięć spotkań 5. kolejki BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej. Prezentujemy tym samym raporty z poszczególnych meczów, ich podsumowanie oraz galerię zdjęć z potyczki Ruchu Zdzieszowice - Chemik Kędzierzyn-Koźle.
Za nami już wszystkie dziewięć spotkań 5. kolejki BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej. Prezentujemy tym samym raporty z poszczególnych meczów, ich podsumowanie oraz galerię zdjęć z potyczki Ruchu Zdzieszowice - Chemik Kędzierzyn-Koźle. Paweł Sładek
Za nami już wszystkie dziewięć spotkań 5. kolejki BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej. Prezentujemy tym samym raporty z poszczególnych meczów, ich podsumowanie oraz galerię zdjęć z potyczki Ruchu Zdzieszowice - Chemik Kędzierzyn-Koźle.

W 5. serii gier wybraliśmy się do Zdzieszowic, gdzie tamtejszy Ruch gościł Chemika Kędzierzyn-Koźle. Choć gospodarze byli zdecydowanym faworytem tego starcia i z tej roli się wywiązali, wywalczenie trzech punktów nie przyszło im jednak wcale tak łatwo.

- Musimy poprawić skuteczność, bo w meczu z Chemikiem była ona zatrważająco słaba - powiedział Marcin Feć, drugi trener Ruchu. - Mieliśmy tyle sytuacji, że powinniśmy rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść dużo wcześniej. W pierwszej połowie zabrakło nam trochę determinacji, druga to z kolei festiwal niewykorzystanych szans. Przeciwnicy nas za to skarcili, ale najważniejsze są trzy punkty i za parę dni już nikt nie będzie o tym meczu mówić.

- Mecz w Zdzieszowicach kosztował nas bardzo dużo sił - ocenił Mateusz Sadyk, szkoleniowiec Chemika. - Robiliśmy co mogliśmy, wiedząc, że na pewno nie będziemy mieć dużo sytuacji. Rywale mieli sporo okazji bramkowych, nam zabrakło trochę więcej szczęścia przy swoich nielicznych atakach, by sięgnąć choćby po punkt.

Jako że Ruch rozgrywał swoje spotkanie o godz. 13, Feć po południu prowadził również jako pierwszy szkoleniowiec LZS Skorogoszcz w konfrontacji z Porawiem Większyce. I to na tyle skutecznie, że skorogoszczanie odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie. Triumf 3-1 pozwolił im uciec z ostatniego miejsca w tabeli i wyprzedzić m.in. właśnie Porawie. Tym samym w obecnym sezonie BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej nie ma już drużyny z zerowym dorobkiem punktowym.

- Wygraliśmy przede wszystkim determinacją i wolą walki- wyjaśnił Feć. - Już w 10. minucie kontuzji doznał Jacek Janeczek, nasz jedyny nominalny stoper w tym spotkaniu. Z konieczności przesunąłem do środka obrony Kamila Tramsza, który jak cały zespół spisał się bardzo dobrze. Choć przewagę optyczną miał może przeciwnik, to jednak nie stworzył on sobie zbyt wielu groźnych okazji. Z kolei po przerwie my byliśmy niezwykle skuteczni, wykorzystując trzy z czterech okazji bramkowych. Bardzo cieszy mnie charakter, jaki pokazali zawodnicy. Ta wygrana powinna im dodać wiele pewności siebie.

- Jesteśmy w fatalnych nastrojach - nie ukrywał natomiast Tomasz Hejduk, trener Porawia. - Co z tego, że nasza gra pod względem piłkarskim nie wygląda szczególnie źle, skoro wyniki tego zupełnie nie pokazują. Musimy jak najszybciej wyjść z tego kryzysu, bo na razie on się tylko pogłębia.

Na drugim biegunie tabeli wciąż niezawodna jest natomiast Polonia Nysa. Dopisała ona sobie kolejne przekonujące zwycięstwo, 4-0 nad Skalnikiem Gracze, i poza kompletem 15 punktów może się ona poszczycić również tym, że nie straciła jeszcze nawet ani jednego gola!

- Będzie ciężko powtórzyć wyczyn sprzed dwóch sezonów, kiedy Polonia zakończyła pierwszą rundę z kompletem punktów - powiedział Łukasz Czajka, szkoleniowiec nysan. - Chcemy iść do przodu małymi krokami, mecz po meczu, nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość. W meczu ze Skalnikiem spisaliśmy się naprawdę dobrze, już przed przerwą właściwie rozstrzygając losy rywalizacji.

Ekipę Skalnika w Nysie jako pierwszy trener prowadził z kolei Dariusz Hołyński. Kilka dni temu pracę w drużynie z Graczy zakończył bowiem Tomasz Rak.

- Nie wiem, jak długo przyjdzie mi prowadzić zespół. Na razie robię to, o co poprosił mnie prezes - tłumaczył Hołyński. - Co do spotkania z Polonią, na początku mieliśmy niezłe okazje bramkowe, ale w ogólnym rozrachunku przeciwnik był dużo lepszy. Pokazał dużą moc, bardzo dobrze i szybko operując piłką.

Najciekawsze spotkanie 5. kolejki obejrzeli natomiast kibice w Piotrówce, gdzie miejscowy LZS gościł Fortunę Głogówek. Choć po zaledwie trzech minutach gry było 2-0 dla gospodarzy, nie załamało to przyjezdnych. Konsekwentnie dążyli oni do odrobienia strat i uczynili to tuż przed ostatnim gwizdkiem, dzięki bramce Tomasz Damrata.

- Pierwsze 10 minut było w naszym wykonaniu znakomite, bardzo mocno ruszyliśmy na rywala - skomentował Adam Jaremko, trener LZS-u Piotrówka. - Później nastąpiła wymiana ciosów, choć do przerwy mogliśmy prowadzić nawet 4-0. W drugiej części mecz był wyrównany, jego losy mogły się odwrócić. Zabrakło nam trochę doświadczenia, by cieszyć się z wygranej.

- Niesamowicie utrudniliśmy sobie początek spotkania - przyznał Maciej Lisicki, opiekun Fortuny. - Graliśmy bardzo nieporadnie, zachowawczo, daliśmy się dwa razy zaskoczyć. Później mecz układał się lepiej dla nas, ale był on bardzo trudny. Najważniejsze, że finalnie udało nam się dogonić przeciwnika i nie pozostać z niczym.

W innym starciu drużyn celujących w czołowe lokaty, Polonia Głubczyce wygrała 2-1 z LZS-em Starowice Dolne.

- Mecz był wyrównany, było dużo walki po obu stronach- zaznaczył Marek Curyło, prezes Polonii. - Byliśmy zespołem lepszym, był to jeden z naszych lepszych występów w tym sezonie. Kluczowym elementem w meczu było błyskawiczne wyrównanie, kiedy to strzałem życia popisał się Marcin Karwowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska