BS Leśnica 4. liga piłkarska. Chemik Kędzierzyn-Koźle – Skorogoszcz 3-2

Mirosław Szozda
Chemik Kędzierzyn-Koźle – Skorogoszcz 3-2.
Chemik Kędzierzyn-Koźle – Skorogoszcz 3-2. Mirosław Szozda
W Kędzierzynie-Koźlu walka była na całego, beniaminek znowu potwierdził, że nie będzie „chłopcem do bicia”.

Przed tygodniem podopieczni trenera Marcina Fecia sensacyjnie ograli silną ekipę z Krap-kowic, teraz mocno postawili się Chemikowi omal nie wywożąc z terenu rywala zdobyczy punktowej. Mecz rozpoczął się błyskawicznie po myśli gospodarzy, którym już w 5 minucie prowadzenie zapewnił Patryk Paczulla.

- Byłem przekonany, że ten gol doda nam pewności i spokoju w grze, tymczasem silny fizycznie przeciwnik szybko się pozbierał i zanim zeszliśmy do szatni odpowiedział i to z nawiązką - mówił napastnik gospodarzy.

Straty przyjezdnym w 14 minucie pomógł odrobić Patryk Kowalczyk. Obrońca Chemika tak nieszczęśliwie próbował zablokować dośrodkowanie jednego z rywali, że trącona przez niego futbolówka zaskoczyła Michała Kuchtę i było 1-1. Goście poczuli krew i po kolejnym kwadransie po raz drugi dopięli swego z sprawą Jacka Janeczka.

- Zawsze źle się gra z beniaminkiem na początku sezonu, bo ten imponuje wręcz nieprawdopodobną ambicją - analizował szkoleniowiec kędzierzynian, Robert Latosik. - To się potwierdziło właśnie w tej pierwszej połowie, w której moich chłopaków chyba zbytnio uśpił szybko zdobyty gol.

Zaraz po przerwie bliski wyrównania był wszędobylski Paczulla, lecz golkiper gości udanie interweniował. W odpowiedzi niewiele pomylił się Tomasz Kolanko, a szarżę Janeczka w porę zatrzymał jeden z defensorów gospodarzy.

Kiedy na boiskowym zegarze „wybiła” 72 minuta szczęście uśmiechnęło się do graczy Chemika. We własnej szesnastce dosyć niefrasobliwie zachował się bowiem Mateusz Chruściel, którego zagranie ręką skończyło się podyktowaniem jedenastki dla przeciwnika.

Tę pewnie wykonał Paczulla niejako rehabilitując się za pudło sprzed tygodnia w starciu z Agroplonem. Zanim do przyjezdnych dotarło co się stało kędzierzynianie wyprowadzili drugi bolesny cios zakończony kolejnym golem.

Kapitalną akcję lewą flanką przeprowadził Piotr Stoklossa, a do mocno bitej piłki wyskoczył Andrzej Malik efektownie trafiając pod poprzeczkę. Emocje w tym pojedynku trwały jednak do samego końca.

Z jednej strony doskonałej okazji nie wykorzystał Kamil Tramsz, którego strzał z kilku metrów, nogą obronił Kuchta. Z drugiej kropkę nad „i” ostatecznie mógł postawić Malik, ale jego efektowną obroną zatrzymał z kolei Dawid Lach.

- Jesteśmy niepocieszeni, bo wygraną lub chociażby remis wypuściliśmy z rąk dosłownie w ciągu minuty - nie krył kapitan gości Kamil Tramsz. - Graliśmy jak równy z równym, ale każdy mecz będzie tak wyglądał, bo nie zamierzamy nikomu odpuścić. Zagraliśmy do tej pory dwa razy na tym poziomie i tak naprawdę nie mamy się kogo bać. Jeśli już to rywale powinni obawiać się nas, bo nie zamierzamy nikomu odpuścić - podsumowywał.

Chemik Kędzierzyn-Koźle – Skorogoszcz 3-2 (1-2)
Bramki:
1-0 Paczulla - 5., 1-1 Kowalczyk - 14 (samobójcza), 1-2 Janeczek - 27., 2-2 Paczulla - 72. (karny), 3-2 Malik - 73.
Chemik: Kuchta - Machnik, Kowalczyk, Łątkowski, Augustynl - Gromelski (59. Cymerman), Nikolajczyk (46. Malik), Sadyk (65. Abramik), Stoklossa (84. Ciukaj) - Chojnowski - Paczulla.
Skorogoszcz: Lach - Chorążeczewski, Stawecki, K. Stupak, P. Tramsz - K. Tramsz, B. Stupak (58. Maślankiewicz), Kolanko (84. Nowak), Witkowski (69. Paczek), Chruściel - Janeczek (81. Kachel).
Żółte kartki: Chojnowski, Ciukaj - K. Stupak, K. Tramsz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska