Burmistrz Byczyny chce wybudować nową halę przy gimnazjum

fot. Helena Wieloch
Póki co, dzieci mogą sobie obejrzeć halę sportową przez okno...
Póki co, dzieci mogą sobie obejrzeć halę sportową przez okno... fot. Helena Wieloch
Burmistrz Ryszard Gruener zdecydował się zaproponować takie rozwiązanie radnym, kiedy właściciel działki w sąsiedztwie gimnazjum zdecydował się ją wreszcie sprzedać. Ryszarad Gruener chce wybudować nową halę, bo nie wierzy w rychłe zakończenie procesu z wykonawcami tej, którą po kilku latach użytkowania trzeba było zamknąć, bo groziła zawaleniem.

Gmina żąda od wykonawcy zwrotu pieniędzy.

- Sprawa może się długo ciągnąć - argumentuje burmistrz. - W tym czasie nie będzie można przeprowadzić tam żadnego remontu i kolejne roczniki nie będą miały gdzie ćwiczyć.

Sąd sam, lub na wniosek pozwanych może zlecić nową ekpertyzę o stanie hali. I burmistrz przypuszcza, że wykaże ona to samo, co kilka ekpertyz zamówionych do tej pory przez gminę, czyli że i tak konieczna jest rozbiórka.

Co będzie, jeśli biegli orzekną, że halę można było remontować, a gmina rozpocznie budowę nowej?
- Wtedy wystąpimy o zmianę sposobu użytkowania tamtej na inny - ucina burmistrz. Na jaki, jeszcze nie wie.

Ugody z budowniczymi i projektantami w sprawie ewentualnego remontu burmistrz nie bierze pod uwagę.

- Od tylu lat nic nie zrobili - zaznacza. I nie wierzy, by coś w tej sprawie się zmieniło. Budowa nowej hali kosztowałaby 4,5 mln zł. Gmina ma szanse na dofinansowanie w wysokości jednej trzeciej tej kwoty.
Adam Radom, wiceprzewodniczący byczyńskiej rady miasta, do pomysłu budowy nowej hali odnosi się sceptycznie. - Rozumiem, że już kilka roczników uczniów nie może ćwiczyć w normalnych warunkach i trzeba im je zapewnić, ale jestem zwolennikiem zdroworozsądkowych rozwiązań - mówi.

Za takie uważa doprowadzenie do ugody z budowniczymi.
- Nie dlatego, żeby im chronić skórę - zaznacza. - Ale żeby ich zmusić tą przewidzianą prawem drogą do remontu i usunięcia wszelkich usterek.

Zdaniem Radoma, zamawiane przez gminę ekspertyzy nieco asekuracyjnie sugerowały rozbiórkę, ale wskazywały, że remont też jest możliwy.
- Budowa może za bardzo obciążyć budżet gminy i na długo zablokować inne pilne inwestycje - wyjaśnia. - A ściągnięcie zasądzonych przez sąd należności w przypadku pozytywnego dla gminy wyroku może okazać się bardzo trudne.

Budowa hali będzie z pewnością tematem najbliższej sesji rady. Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska