- Zrozumiałem zarzuty, natomiast do winy się nie przyznaję i odmawiam składania wyjaśnień- mówi Andrzej G., były dyrektor Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej w
Kędzierzynie-Koźlu, obecnie dziekan Wydziału Przyrodniczo-Technicznego Uniwersytetu Opolskiego.
Dziś, po ponad pięciu latach śledztwa, przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces 70-letniego profesora. Prokuratura oskarżyła go o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień, co doprowadziło do powstania szkody o wielkich rozmiarach.
Śledczy zarzucają mu, że przez jego działalność w latach 1999 - 2004 Instytut Ciężkiej Syntezy organicznej w Kędzierzynie-Koźlu mógł stracić ponad 2,65 mln zł.
Akt oskarżenia liczy 88 stron i obejmuje kilka wątków: nieprawidłowości przy sprzedaży udziałów w spółce, która powstała na bazie instytutu, udzielanie szeregu darowizn niezgodnie z prawem, wydawanie pieniędzy na stypendia, które - jak wynika z aktu oskarżenia - otrzymywały najczęściej dzieci pracowników, których kierunki studiów nie były związane z działalnością firmy i w związku z tym nie było szans na zatrudnienie w instytucie.
Oprócz tego w instytucie miało być naruszone prawo przy wypłacie premii uznaniowych z funduszu wdrożeniowego. Kolejny zarzut dotyczy nieprawidłowości przy utworzeniu stanowisk pełnomocników i koordynatorów.
Andrzejowi G. grozi kara od roku do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?