Były trener Odry Opole poprowadzi III-ligową Victorię Chróścice

fot. Sebastian Stemplewski
Andrzej Prawda zostaje na Opolszczyźnie.
Andrzej Prawda zostaje na Opolszczyźnie. fot. Sebastian Stemplewski
Andrzej Prawda, były trener opolskiej Odry, zajmie miejsce Bogdana Kowalczyka.

Jeszcze nie podpisałem umowy z klubem z Chróścic - mówi trener Prawda.
- Wszystkie warunki już jednak uzgodniłem i na początku stycznia pewnie dopełnimy formalności.

Po rundzie jesiennej Victoria zajmuje 11. miejsce w tabeli III ligi. Dotychczas zgromadziła 15 punktów i celem na wiosnę będzie utrzymanie w tej klasie rozgrywkowej. Dotychczasowe wyniki w Chróścicach uznano za niesatysfakcjonujące, za co "głową" zapłacił dotychczasowy szkoleniowiec tego zespołu Bogdan Kowalczyk. Po pół roku pracy w Victorii został on zwolniony i właśnie jego miejsce zajmie teraz trener Prawda.

- Środowisko piłkarskie nie jest wielkie, więc opinie o dobrym zorganizowaniu klubu z Chróścic docierały do mnie - przyznaje Prawda. - Działaczy Victorii poznałem już wcześniej. Miałem bowiem z nimi trochę kontaktów. To rzeczowi ludzie, którzy na miarę możliwości finansowych, ale i przy wielkim zaangażowaniu, zbudowali solidny klub. Chciałbym pomóc Victorii w dalszym rozwoju. Po ponad dwóch latach pracy w Odrze przyzwyczaiłem się do Opola i tego regionu. Nie wracam więc do Warszawy (ze stolicy Prawda przyjechał do Opola - dop. red.), tylko zostaję tutaj. Nie ma też co ukrywać, że zostając na Opolszczyźnie będę miał okazję przypilnować trochę moich rozliczeń związanych z Odrą. Opolski klub jest mi bowiem winien pieniądze za pracę.
Prawda przyznaje, że zespół Victorii zna tylko pobieżnie.

- Bodajże we wrześniu w mocno eksperymentalnym składzie grałem sparing z Victorią na jej boisku - przypomina trener Prawda. - W Odrze brakowało podstawowych zawodników, ale byli w zespole piłkarze z szerokiej kadry I-ligowej ekipy. Przegraliśmy wówczas z Victorią. Kilku zawodników z Chróścic mi się spodobało. Cały zespół też wywarł na mnie dobre wrażenie. Nie mam więc obaw, że nie będzie odpowiednich zawodników do pracy i gry na trzecioligowym poziomie.

Jesienią Victoria straciła pechowo kilka punktów. Potrafiła jednak wygrać na przykład w Zdzieszowicach, czy Pawłowicach. Silną stroną drużyny była zwłaszcza druga linia z Mateuszem Miką, Sebastianem Sarzałą, czy Pawłem Jędrzejewskim.

Zadaniem dla działaczy będzie utrzymanie tej trójki w zespole. Miką wstępnie interesował się MKS Kluczbork, ale jest mało prawdopodobne, żeby trafił do tego klubu. Zespół z Kluczborka ma bowiem w swojej kadrze kilku środkowych pomocników i raczej nie potrzebuje wzmocnień na tej pozycji. To jest jednak sygnał, że gra pomocników Victorii była obserwowana przez przedstawicieli innych klubów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska