Do popularnych budek z kebabami niedawno dołączyły modne „food trucki” z których sprzedaje się hamburgery. Jedzenie jest tam relatywnie tanie, głównie dlatego, że przedsiębiorcy wydają je na wynos i nie muszą się martwić o obsługę, stoliki, mycie naczyń, toalety. Dodatkowo korzystają z obniżonej, bo 5-procentowej stawki VAT.
Dlaczego tak niskiej? Izby skarbowe dotychczas interpretowały serwowanie posiłku z budki jako dostawę towaru, a nie świadczenie usług. Warunek był taki, że klient miał za bułkę z kotletem zapłacić i zjeść po drodze do domu, lub gdziekolwiek indziej, byle nie pod samą budką.
Ale minister finansów uznał, że takie przepisy to zbyt daleko idące ułatwienie dla podatnika i szkoda dla Skarbu Państwa. W wydanej przez siebie tzw. interpretacji ogólnej uznał, że sprzedaż posiłków z budek, przyczep czy fast foodów należy klasyfikować inaczej. Jego zdaniem serwują one posiłki przeznaczone do bezpośredniej konsumpcji, a na 5-procentowej stawce mogłyby pozostać, gdyby były np. jedzenie było zamrożone, albo zamknięte w puszce.
Minister powołuje się na Polską Klasyfikacją Wyrobów i Usług, wg której posiłki gotowe do spożycia, takie jak kebaby czy frytki powinny być objęte 8-procentową stawką VAT. Właściciele takich punktów nie są taką interpretacją zachwyceni, bo spodziewają się podwyżek.
- Każda podwyżka podatku jakoś tam uderza w biznes. Do tego istnieje obawa, że fiskus uzna, że celowo wcześniej zaniżałem podatek i każe zwrócić pieniądze za kilka lat wstecz - mówi właściciel budki z frytkami w centrum Kędzierzyna-Koźla.
Zdaniem Mieczysława Sałatyńskiego, prezesa opolskiego oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych drobnym przedsiębiorcom powinno się maksymalnie upraszczać możliwość rozliczania z fiskusem.
- Najlepiej gdyby tacy przedsiębiorcy rozliczali się ryczałtowo, a nie zawracali sobie głowy zmieniającymi stawkami podatku VAT - uważa Mieczysław Sałatyński. - Sam system podatkowy powinien być także jak najprostszy dla nich.
Sama ustawa o VAT liczy ponad 200 stron. Właściciele budek wstępnie szacują, że podwyżka podatku podniesie koszty przygotowania przeciętnego hamburgera o 20-50 groszy.
- Jak znam życie, to podwyżka będzie jednak o złotówkę na kanapce - uśmiecha się jeden z klientów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?