Oczekiwanie na nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski z trzymającego w napięciu thrillera zmieniło się w latynoską telenowelę. Po tym, jak Paulo Sousa opuścił kadrę na rzecz Flamengo, ruszyły spekulacje, kto zastąpi Portugalczyka. Faworytem od początku jest Adam Nawałka, który prowadził Biało-Czerwonych w latach 2013-2018. Wkrótce lista kandydatów zaczęła się wydłużać, a w grę mają wchodzić też Andrij Szewczenko i Marcel Koller, choć ten ostatni - jak poinformowały szwajcarskie media - odrzucił ofertę.
Gdy wydawało się, że prezes PZPN Cezary Kulesza ogłosi nazwisko nowego selekcjonera po posiedzeniu związku w ostatnią środę, decyzja została odłożona na później. W sobotę, w rozmowie z WP Sportowe Fakty, szef polskiej federacji zapowiedział, kiedy poznamy nowego trenera kadry.
- Nowy selekcjoner reprezentacji Polski zostanie przedstawiony 31 stycznia na PGE Narodowym w Warszawie. Proszę kibiców i media o jeszcze chwilę cierpliwości, choć wiem, jakie olbrzymie emocje wzbudza ten temat. Prowadzimy ostatnie negocjacje, jest ścisłe grono kandydatów - przekazał Kulesza w rozmowie z Piotrem Koźmińskim.
Czas nie jest sprzymierzeńcem Biało-Czerwonych. W marcu czekają ich dwustopniowe baraże o udział w mistrzostwach świata, które pod koniec tego roku odbędą się w Katarze. Pierwszym rywalem będzie Rosja. To spotkanie zostanie rozegrane 24 marca w Moskwie. W przypadku zwycięstwa Polski, w decydującym o awansie na mundial meczu zmierzy się z wygranym starcia Szwecja - Czechy.
W rozmowie z WP Sportowe Fakty prezes PZPN wyjaśnił jednak, dlaczego tak długo trwa wybór selekcjonera. - Negocjacje i rozmowy z kandydatami to złożony proces. Do ustalenia jest wiele szczegółów. Rozmowy obejmują wiele tematów, dotyczących umowy zarówno z samym trenerem, jak i kształtu jego sztabu. To dla mnie niezwykle istotne - wybieramy nie tylko selekcjonera, ale całą grupę osób, która będzie pracować z naszymi piłkarzami. Zależy mi na tym, żeby ta grupa była jak najmocniejsza. Poza tym jako prezes PZPN muszę także zadbać o takie zapisy w umowie, by federacja została odpowiednio zabezpieczona i nikt niczym nas nie zaskoczył - tłumaczy Kulesza.
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- 39 zwycięstw Stocha. 40. będzie w Willingen?
- Fajdek oburzony nagrodą dla Lewandowskiego. Kowalczyk ma pomysł
- Lewandowski wylicytował medal Tomali! Wiadomo, ile zapłacił
- Auta Roberta Kubicy... i rower. Czym jeździ na co dzień?
- Monster Energy Girls ozdobą nie tylko żużlowych emocji!
- Lindsay Brewer, czyli piękna kobieta w szybkim aucie IndyCar
Postawił na Rosję, teraz gra za darmo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?