Chcą zacząć budować halę sportową jeszcze w tym roku

- Jesteście jedną z niewielu gmin w powiecie, które nie mają hali sportowej z prawdziwego zdarzenia. Kiedy to się zmieni?
- Już od dawna pracujemy na budową takiego obiektu przy gimnazjum w Turawie. Jednak wszystko rozbija się o pieniądze.

- Czyli?
- Przygotowujemy się właśnie do rozpisania drugiego przetargu na wyłonienie firmy, która postawi nam obiekt. Poprzedni musiałem unieważnić. W budżecie mamy zarezerwowane na ten cel siedem milionów złotych. Firma, która dała nam najtańszą ofertę, chciała od nas nieco ponad dziewięć milionów złotych, najdroższa ponad dwanaście.

- Myśli pan, że teraz znajdą się tańsi oferenci?
- Mam nadzieje, że tak. Ale nie tylko na wierze opieram swoje przypuszczenia. Popracowaliśmy trochę nad projektem i wprowadziliśmy do niego takie zmiany, by budowa hali była tańsza.

- Odchudziliście projekt?
- Hala musi mieć takie wymiary, by zmieściło się w niej boisko do piłki ręcznej, a co za tym idzie do koszykówki i siatkówki. Ma być też siłownia, sauna oraz całe zaplecze socjalne z toaletami i prysznicami. To bardzo ważne. Oczywiście na obiekcie ćwiczyć będą uczniowie z naszych szkół, używać go będą również mieszkańcy, ale nie można zapominać, że nasza gmina turystyką stoi. Mamy jeziora, lasy, bazę noclegową, chcemy więc, by przyjeżdżały do nas na obozy kluby sportowe, drużyny, zawodnicy. Potrzebujemy więc do tego hali sportowej z zapleczem.

- Jakie zmiany wprowadziliście więc, by budowa była tańsza?
- Chodzi między innymi o parkiet i konstrukcję dachu. Zmiany nie powinny wpłynąć więc na jakość i komfort użytkowania hali.

- Kiedy chcecie budować?
- Jeśli tylko znajdzie się firma, to nawet w tym roku. Hala jest potrzebna. Nasza młodzież z gimnazjum ćwiczy w małej salce, która się do tego nie nadaje. Po wybudowaniu nowego obiektu, stary będzie służyć za łącznik, którym młodzież będzie poruszała się pomiędzy szkołą a nową halą.

- Skąd macie pieniądze na inwestycję?
- Cztery miliony złotych to obiecana dotacja z Ministerstwa Sportu i Turystyki, natomiast trzy miliony pochodzą z naszego budżetu.