Chodzi o ciepłą posadkę

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik

Bardzo dobrze, że opolscy przyrodnicy chcą zrezygnować z członkostwa w Wojewódzkiej Radzie Ochrony Przyrody, bo są tam listkiem figowym dla politycznego interesu.

Nie o ochronę przyrody w nim chodzi, ale o ciepłą posadkę z klucza dla szefa WROP w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska, dysponującym milionami królestwie prezesa Figasa. Tu przyrodnicy również mają mniej więcej tyle samo do powiedzenia co bałwan w maju.

Zawsze przy obsadzie stanowisk wojewódzkiego funduszu decydowało polityczne kolesiostwo i jak widać nic się nie zmieniło.
Opolscy przyrodnicy, ludzie z tytułami naukowymi, uwierzyli Tuskowi, że teraz będzie inaczej. A to inaczej wygląda tak, że nowa ekipa pozwala staremu wojewodzie wpychać politycznych kumpli na stanowiska pięć minut przed dymisją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska