Pod lupą
Pod lupą
Najemy Maski i Laboratorium przed prokuraturą przyznali się do dawania łapówek poprzednim władzom miasta. Potem zmienili zdanie i łapówki nazwali haraczami, dzięki którymi mogli działać w Rynku.
Tej wersji uwierzyło 3 tysiące opolan, którzy podpisali się pod protestem ws. wyrzucania najemców. Wsparła ich także profesor
Dorota Simonides: - Działania ratusza wyglądają mi na jakiś rodzaj zupełnie niepotrzebnej zemsty - mówiła. Mimo opowieści o haraczach sąd skazał najemców za wręczanie łapówek.
Sędzia Andrzej Głowacz uzasadniał: - Leszek Pogan nie był bejsbolistą, który wymuszał haracz. To były łapówki.Wyroki są nieprawomocne. Skazani odwołali się.
Dokument dający możliwość wynajęcia obu lokali bez przetargu przygotowali obecni najemcy. Zgłosili go w formie obywatelskiego projektu uchwały, który poparło 600 mieszkańców.
Już we wtorek pisaliśmy jednak, że prezydent może zablokować tę uchwałę. Wczoraj potwierdził nasze informacje urząd miasta.
- Ocena prawników jest jednoznaczna: uchwała nie może trafić pod obrady rady miasta - twierdzi Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta.
Dla najemców pubów była to ostatnia deska ratunku. Dzięki uchwale mogliby dalej prowadzić lokale i sprzedawać w nich alkohol.
Urząd miasta wypowiedział im bowiem umowy najmu po tym, jak przyznali się w prokuraturze do dawania łapówek poprzednim władzom miasta. Od 2005 r. najemcy bez efektu walczą z ratuszem w sądach. Stracili pozwolenia na sprzedaż alkoholu w Masce, a w lutym wygasa też koncesja w Laboratorium. Dlatego najemcom tak bardzo zależało, aby radni jak najszybciej zajęli się uchwałą.
- To się nie stanie - mówi Pietrucha. - Prezydent negatywnie zaopiniował projekt uchwały, a zgodnie z przepisami o lokalach użytkowych tylko on ma prawo do proponowania radzie bezprzetargowego wynajmu. Informacja w tej sprawie wraz z analizą prawną niebawem trafi do radnych.
Pietrucha podkreśla, że prezydent szanuje opinię 600 osób, które podpisały się pod uchwałą.
- Uważa jednak, że najwłaściwszą formą wynajęcia tych pomieszczeń będzie otwarty i jawny przetarg. Mogą do niego stanąć także obecni najemcy - dodaje Pietrucha.
Najemcy, z którymi wczoraj nie udało nam się skontaktować, wcześniej już zapowiedzieli, że staną do przetargu który zorganizuje ratusz.
- Będzie w nim warunek, że w obu lokalach ma być nadal prowadzona działalność gastronomiczna - przypomina Janusz Kwiatowski, wiceprezydent ds. lokalowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?