Jako pierwsze protest zapowiedziały wiązki zawodowe w oświacie. Strajk jest wymierzony w planowane przez rząd cięcia budżetowe, dotykające szkolnictwo. Decyzję o akcji podejmują sami pracownicy, więc formy poparcia są zróżnicowane, a część szkół nie będzie protestować. Przykładowo w przygranicznym Szumperku na pięć szkół podstawowych trzy włączają się do akcji protestacyjnej. Dwie będą zamknięte przez cały poniedziałek, trzecia zapewni dzieciom zajęcia zastępcze zamiast lekcji.
Internetowy serwis „Ucitelska platforma” wskazuje, że do strajku włączają się szkoły w wielu miejscowościach przygranicznych: w Vidnavie, Mikulovicach, Velkich Kuneticach, Zlatych Horach, Jndrzichovie czy w Mesto Albrechtice.
Szacunki mówią, że do strajku przystąpi nawet połowa szkół w Czechach i będzie to największa akcja protestacyjna w oświacie czeskiej od 1989 roku. Związek zawodowy nauczycieli domaga się zaniechania cięć w wydatkach państwowych na oświatę w Czechach. Protestuje przeciwko 2 procentowemu ograniczeniu wynagrodzeń dla pracowników niepedagogicznych, co zaplanował rząd. Nie zgadza się także na ograniczanie liczby zajęć, finansowanych przez państwo.
Do strajku nauczycieli przyłączyli się związkowcy z innych branż, w tym także w największym w kraju zakładzie motoryzacyjnym Skoda Auto. W poniedziałek 27 listopada w wielu zakładach produkcyjnych strajki będą trwały jedną lub dwie godziny. Na godzinę 13 w poniedziałek Pradze zapowiadana jest też antyrządowa manifestacja. Podobne demonstracje będą siwe odbywać w innych, dużych miastach republiki Czeskiej.
Rząd Petra Fiali zapowiedział politykę oszczędności budżetowych. Zamierza min. Zmniejszyć liczbę urzędników z obecnych 78 tysięcy do 73 tysięcy.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?