Czesi zatopią nasze wsie?

Daniel Polak
- Musimy być pewni, że przez czeskie wały Opawa nie zaleje nam wsi - mówi Wojciech Chuchla, branicki rany.
- Musimy być pewni, że przez czeskie wały Opawa nie zaleje nam wsi - mówi Wojciech Chuchla, branicki rany. Daniel Polak
- Obawiamy się, że jak nasi sąsiedzi podwyższą wały na rzece Opawie po swojej stronie, to w razie ewentualnej powodzi fala zaleje naszą gminę - mówi wójt Branic Maria Krompiec.

Czesi przymierzają się właśnie do rozbudowy swoich umocnień przeciwpowodziowych. Budową wałów zajmie się Powodi Odry, czyli czeski odpowiednik naszego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.

Nasi południowi sąsiedzi chcą wybudować na granicznej rzece Opawie (15 kilometrów od Krnowa) zbiornik retencyjny Nove Herminovy. Oprócz tego zamierzają przebudować wały w okolicach Krnova.

W poprzedniej kadencji, kiedy wójtem był Józef Małek, władze Branic uważały, że jest to szansa na polepszenie bezpieczeństwa również po polskiej stronie. Zbiornik zatrzyma część nadmiaru wody, swoje zrobią też przebudowane wały. Jednak Józef Małek nie jest już wójtem Branic. Od listopadowych wyborów jest nim Maria Krompiec. Nowa pani wójt ma obawy.

Tak było

Tak było

Największa powódź w powojennej historii gminy Branice zaczęła się w nocy z 6 na 7 lipca 1997 roku. Żywioł niósł ze sobą wszystko: drzewa, sprzęt rolniczy, a nawet węgiel z krnowskiej ciepłowni. Po powodzi miejscowi palili nim w piecach. Powódź zaskoczyła nawet straż graniczną, która miała w Bliszczycach swój posterunek. Pograniczników, ich broń oraz wyposażenie strażnicy musiał ewakuować śmigłowiec. Woda zabrała dorobek całego życia wielu mieszkańcom.

- Chcemy mieć pewność, że podwyższenie wałów po czeskiej stronie i przebudowa całego systemu umocnień na wysokości Krnowa nie spowoduje, że w razie ewentualnej powodzi cała fala zaleje nasze wsie, które będą miały wówczas słabsze umocnienia - mówi Maria Krompiec. - Chodzi przede wszystkim o Bliszczyce, Branice i Boboluszki.

Wprawdzie Czesi obiecali, że wały przebudują również po polskiej stronie w Bliszczycach, ale już o Boboluszkach, które nie mają takich umocnień, nie wspominają.

W związku z tym władze polskiej gminy wysłały pismo do Generalnego Inspektora Ochrony Środowiska w Warszawie z uwagami do czeskiego projektu. Inspektor przekaże je stronie czeskiej. - Chcemy po prostu, by Czesi rozwiali nasze wątpliwości - kończy wójt Krompiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska