Derby Opolszczyzny w II lidze. MKS Kluczbork podejmuje Ruch Zdzieszowice

Archiwum
Obrońcy obu zespołów: Adam Orłowicz z MKS-u (niebieski strój) i Michał Bachor z Ruchu toczyli już ze sobą pojedynki w poprzednich meczach. W świąteczną sobotę będą mieli okazję znów walczyć.
Obrońcy obu zespołów: Adam Orłowicz z MKS-u (niebieski strój) i Michał Bachor z Ruchu toczyli już ze sobą pojedynki w poprzednich meczach. W świąteczną sobotę będą mieli okazję znów walczyć. Archiwum
Kibice w naszym regionie na "zajączka" dostaną prezent - starcie najlepszych drużyn Opolszczyzny: MKS-u Kluczbork i Ruchu Zdzieszowice.

- Jesteśmy w dole tabeli i bardzo potrzeba nam punktów, żeby z niego uciekać - przekonuje pomocnik Ruchu Przemysław Bella. - W najbliższym meczu tych punktów potrzebujemy trzech, a nie jednego. Dlatego jedziemy do Kluczborka z myślą o zwycięstwie. Ich przecież nie mamy zbyt dużo (w dotychczasowych 18 meczach “Zdzichy" wygrały zaledwie trzy razy i zanotowały sześć remisów - dop. red.) i żeby się utrzymać musimy ten bilans poprawić. Każdy punkt jest ważny i tak samo cenny, ale wiadomo, że te ze spotkań derbowych smakują szczególnie. Jeszcze nigdy nie wygraliśmy z MKS-em i w końcu czas przełamać tę serię remisów na naszą korzyść.

MKS jest w zdecydowanie lepszej sytuacji niż 16. w tabeli Ruch. Też rozegrał 18 spotkań, ale zdobył w nich 26 punktów i zajmuje 9. pozycję. Patrząc na tabelę i fakt, że mecz odbywa się w Kluczborku można raczej stawiać gospodarzy w roli faworyta

- I tak wszystko okaże się w czasie meczu - zaznacza trener MKS-u Andrzej Konwiński. - Dotychczasowe mecze z Ruchem kończyły się zawsze remisami i dlatego teraz bardzo chcielibyśmy wygrać. Z drugiej jednak strony Ruch nie był nigdy we wcześniejszych konfrontacjach tak mocny jak teraz. Niech nikogo nie zmyli ich pozycja w tabeli i porażka 1-2 w minioną sobotę z Bytovią Bytów u siebie. Sam nie byłem na tym meczu, ale mój dobry kolega o dużej futbolowej wiedzy oglądał to spotkanie i stwierdził, że Ruch był piłkarsko lepszy od wicelidera z Bytowa. Zimą zdzieszowicki klub się poważnie wzmocnił i czeka nas bardzo trudne zadanie.

Wiarę kibiców MKS-u w możliwości swojego zespołu zmąciły pewnie nieco dwie porażki 0-1 w dwie minione soboty z III-ligowymi ekipami: WKS-u Wieluń i Startu Namysłów.

- Nie przywiązuję do tych wyników wagi - twierdzi trener Konwiński. - Sparing to zupełnie inny mecz niż ligowe starcie. Zespół był przygotowany do gry w meczach ligowych, ale pogoda sprawiała, że musieliśmy znów grać o “pietruszkę". Choćbyśmy nie wiem jak się motywowali, to takiego stopnia mobilizacji jak w meczu ligowym nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Teraz mamy derby i nie muszę nikogo specjalnie mobilizować.

Do dyspozycji trenera Konwińskiego są wszyscy zawodnicy. Przeziębiony był przez kilka dni Bartłomiej Gawron, ale się wyleczył. Pełny skład jest też w Ruchu. Szansę debiutu będą mieli dwaj gracze sprowadzeni zimą: napastnik Dawid Hanzel (przez pół roku w przeszłości grał w MKS-ie) i Denis Sotor.

Obaj w starciu z Bytovią pauzowali za kartki. Zwłaszcza ten pierwszy ma dużą szansę na grę w podstawowym składzie. Z Bytovią w roli wysuniętego napastnika grał Marcin Lachowski. Ten jednak zdecydowanie lepiej się czuje, gdy może kreować grę jako ofensywny pomocnik.

W czasie meczu z Bytovią cofał się na tę pozycję i wówczas gra Ruchu wyglądała lepiej. Można więc się spodziewań przetasowań w jedenastce zespołu ze Zdzieszowic.

MKS Kluczbork - Ruch Zdzieszowice. Sobota, godz. 15.00. Stadion ul. Sportowa. Bilety: 12 i 8 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska