Hubert Hurkacz w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie. Rafael Nadal za burtą. Pierwszy triumf z dwudziestodwukrotnym mistrzem Wielkiego Szlema

Po meczu liderki światowego rankingu WTA Igi Świątek z Kazaszką Julią Putuncewą, na kort centralny w Rzymie wyszli Hubert Hurkacz i 10-krotny triumfator imprezy Internazionali BNL d'Italia Hiszpan Rafael Nadal. Dla tenisistów było to pierwsze bezpośrednie starcie w karierze.

Już na samym początku licznie zgromadzeni kibice mogli ujrzeć spektakularny tenis, który tworzyli ''Hubi'' i Rafa. Gem otwarcia trwał, aż czternaście minut. Już pierwsza akcja składała się z kilkunastu uderzeń, zakończona ''winnerem'' returnującego Nadala. Takich akcji sympatycy tenisa mieli pod dostatek. Rekordowy gem składający się z dwudziestu jeden punktów padł łupem serwującego. Jeden z najlepiej podających zawodników na świecie w odpowiednim momencie wykorzystał swój atut. - Polak posłał dwa uciążliwe serwisy w tym asa. Walczący o każdy punkt Nadal miał pięć piłek na przełamanie.

Raz po raz Polak i Hiszpan skracali wymiany, będą bliżej przy siatce. Nie brakowało kapitalnych kapitalnych zagrań ze strony forghendowej Nadala. Z koeli ''Hubi'' raczył kibiców wspaniałą ofiarnością i grą w destrukcji.

Drugi gem również trwał kilkanaście minut. W tym przypadku również serwujący przechylił szalę na swoją korzyść. Jednak ten gem był ostatnim wygrany w pierwszym secie przez króla ''mączki''.

Zmęczony długością i intensywnością wymian 37-latek nie dał rady w następnej części seta. Bezwzględnie wykorzystał to 27-letni wrocławianin, który wygrał pięć gemów z rzędu.

Po czterdziestu dziewięciu minutach pierwszej partii przyszła druga. W niej Polek kontynuował skuteczną grę. Polak zdecydowanie przejął wydarzenia na korcie, wygrywając 6:3.

Dla Nadala był to ostatni mecz na rzymskich kortach. Po spotkaniu kibice oklaskiwali pokonanego zawodnika.

Dla legendy dyscypliny był to ostatni mecz na rzymskich kortach.