Do św. Anny z radością i troską

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Najmłodsi członkowie mniejszości w strojach ludowych występowali w zespołach lub wchodzili w skład pocztów sztandarowych.
Najmłodsi członkowie mniejszości w strojach ludowych występowali w zespołach lub wchodzili w skład pocztów sztandarowych.
Tradycja. Członkowie mniejszości niezbyt licznie uczestniczyli w pielgrzymce na Górę św. Anny. W grocie lurdzkiej zebrało się ich 2 tysiące. Mszy św. przewodniczył abp Alfons Nossol, emerytowany ordynariusz opolski.
Wraz z mniejszością niemiecką w pierwszą niedzielę czerwca do świętej Anny pielgrzymują Romowie.

Wraz z mniejszością niemiecką w pierwszą niedzielę czerwca do świętej Anny pielgrzymują Romowie.

Modlono się w czterech językach: po niemiecku, po polsku, po romsku i po czesku. W pielgrzymce uczestniczyli także goście - przedstawiciele śląskich ziomkostw z Norymbergi i Monachium (ci ostatnie przywieźli ze soba specjalne przesłanie) oraz delegacja z sanktuarium w Zlatych Horach.

- Myślę, że byliśmy na wszystkich dotychczasowych XVII pielgrzymkach mniejszości - mówią Rozwita i Józef Ledwo-chowie z Dębskiej Kuźni - to jest wyraz naszej wiary i naszej niemieckości. Przyjeżdżamy tu, żeby podziękować św. Annie za zdrowie i wszystkie łaski. Szkoda, że nie jest nas w tym roku więcej.
Norbert Honka, lider koła DFK w Malinie przyjechał na pielgrzymkę razem z żoną Anną i trzema córkami.
- Kultywujemy tradycje niemieckie i śląskie - mówi pani Anna. - Toteż przyjechaliśmy całą rodziną. Góra św. Anny jest dla nas ważnym miejscem. Ze względu na jego patronkę otrzymałam imię. Przybywamy tu od lat nie tylko na pielgrzymkę mniejszości narodowych, także na odpust Podwyższenia Krzyża Świętego.

Jeszcze przed rozpoczęciem mszy św. głos zabrali liderzy mniejszościowych społeczności. Jan Korzeniowski, prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Romów zachęcił obecnych do modlitwy o błogosławieństwo w rom-skich rodzinach oraz za dusze wszystkich swoich rodaków pomordowanych w czasie II wojny światowej.

Bernard Gaida, przewodniczący zarządu VdG podkreślił, że na Górze św. Anny tradycje religijne i narodowe łączą się ze sobą. A pątnicy przychodzą tu, by doświadczyć w tym miejscu atmosfery wspólnoty.

- Chcemy stąd zaczerpnąć także ducha otwartości i tolerancji - mówił - a przed ołtarz przynosimy zarówno radości, jak i troski. To jest bolesne, kiedy nasze dążenia do otwierania szkół dwujęzycznych nazywa się germanizacją.

Arcybiskup Alfons Nossol przewodniczył mszy św. i po niemiecku wygłosił kazanie. Nawiązując do niedzielnej uroczystości Trójcy Świętej, podkreślił, że Trójca jest tajemnicą Boga, który jest miłością. Przypomniał także, że na Śląsku i w Europie, która powinna być wspólnotą ducha, patriotyzm może i powinien być kształtem miłości, nie nienawiści. - Marni artyści zamalowują u nas dwujęzyczne tablice - dodał - nie tylko farbą, także nienawiścią. A ona nigdy nie prowadzi do ładu. Jest wyrazem zacieśnienia. Przecież te dwujęzyczne napisy nikomu nie szkodzą.

Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie". Grupy dziecięce i młodzieżowe były obecne szczególnie w składzie połączonych chórów (dyrygowała nimi Karina Garbas). Orkiestry z siedmiu miejscowości poprowadził Hubert Prochota. Kilkunastoosobowa grupa członków BJDM - z naszego regionu i z Bytomia - spędziła noc poprzedzającą pielgrzymkę w Leśnicy. Rano przyszli pieszo do groty, by choć symbolicznie pielgrzymować pieszo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska