Dobrodzień. Śledztwo w sprawie przetargu na solary

Tomasz Dragan [email protected] 77 44 43 428
Jacek Bąk, przedsiębiorca: - Cała sprawa przetargu na solary słoneczne jest bardzo dziwna. (fot. Mirosław Dragon
Jacek Bąk, przedsiębiorca: - Cała sprawa przetargu na solary słoneczne jest bardzo dziwna. (fot. Mirosław Dragon
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na solary słoneczne na pływalni. Śledczy powołają biegłego, by ocenił projekt.

Na ekologiczny system grzewczy gmina zorganizowała dwa przetargi. Pierwszy unieważniono z powodu wprowadzenia zmian w dokumentacji projektowej, a w drugim najtańszą propozycję wykonania robót przedstawił oleski przedsiębiorca Jacek Bąk.

Zobacz: Dobrodzień. Przetarg na solary był ustawiony. Uważają przedsiębiorcy

Tymczasem zlecenie otrzymała firma należącą do męża radnej Marianny Skorupy. Bąk uważa, że to kumoterstwo. Z jego doniesienia sprawą zajmuje się prokuratura.

- Śledztwo jest we wstępnej fazie. Trzeba będzie powołać biegłego - informuje Grażyna Hubicka, oleski prokurator rejonowy.

Radna i jej mąż mówią, że oskarżenia przedsiębiorcy to pomówienia. Tymczasem gmina wypłaciła firmie Bąka oraz innemu przedsiębiorcy (biorącemu udział jeszcze w pierwszym przetargu) po 6 tys. zł. Zażądali oni bowiem zwrotu kosztów przygotowania dokumentacji. Urząd zapłacił mimo tego, że nie ma takiego obowiązku.

- Myślą widać, że sprawa ucichnie - przypuszcza Bąk.

Właściciel opolskiej firmy dodaje: - W pierwszym przetargu to nasza oferta była najkorzystniejsza. Dodatkowo będziemy domagać się 30 tys. zł brutto utraconego zysku.

W pierwszym przetargu startowało 10 firm, a drugim tylko 8. Chcieliśmy się dowiedzieć, czy gmina zamierza wszystkim zwrócić koszty przygotowania dokumentów. Burmistrz Dobrodzenia Róża Koźlik nie chce rozmawiać na ten temat. Twierdzi, że nto podaje informacje wybiórczo, co wypacza ich sens.

Przewodniczący rady miejskiej nie widzi nic dziwnego w tym, że miasto płaci przedsiebiorcom za dokumentację. Twierdzi, że to nie ich wina.

- Ktoś zawalił na etapie projektu montażu solarów i stąd mamy problemy - uważa Damian Karpiński.

Tymczasem to gmina zleciła przygotowanie projektu. Inżynier Zbigniew Rogalski nie ma sobie nic do zarzucenia.

- Projekt był dobry, drobne poprawki zostały wprowadzone na bieżąco na polecenie gminy - przekonuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska