Dobrze zarobią, to nie uciekną

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
prof. dr hab. Ryszard Andrzejak, rektor Akademii Medycznej we Wrocławiu: - Młodzi lekarze nawet staż i specjalizację wolą robić za granicą.

- Rząd chce, by młodzi lekarze przymusowo przepracowali kilka lat w polskiej służbie zdrowia. W ten sposób mieliby zwrócić państwu koszty studiów. Co pan o tym sądzi?
- To jest niedobry pomysł. I nie rozumiem, dlaczego miałby dotyczyć tylko studentów medycyny. Przecież mamy równość wszystkich wobec prawa. Moi starsi koledzy pamiętają, że po studiach dostawali nakaz pracy. Ten pomysł budzi więc najgorsze skojarzenia z czasami siermiężnego socjalizmu. Poza tym sądzę, że kłóciłoby się to z wewnętrznymi regulacjami Unii Europejskiej.

- Chodzi o to, by lekarze nie uciekali nam za granicę. Stąd propozycja, by świeżo przyjęci na studia podpisywali umowy zobowiązujące ich do odpracowania nauki.
- Nie bardzo to sobie wyobrażam. Przecież studia są bezpłatne. A jeśli miałyby być płatne, wymagałoby to zmiany konstytucji. Trzeba jednak pamiętać, że nasze społeczeństwo jest biedne i mało kogo byłoby stać takie studia. Obawiam się, że to mogłoby zniechęcić młodzież do studiowania medycyny.

- Ile kosztuje wykształcenie lekarza?
- Ze stażem i specjalizacją to jest 100 tysięcy euro. Same studia kosztują ponad 50 tysięcy euro.
- Ministrowie wymyślili teraz, by specjalizacji nie finansowało państwo. Lekarz brałby kredyt. Pięcioletni, w wysokości 120 tysięcy złotych. Ten kredyt mógłby zostać umorzony. Gdyby jednak lekarz przed upływem tych pięciu lat wyjechał za granicę, musiałby spłacić wszystko co do złotówki.
- Sęk w tym, że państwo odchodzi od finansowania tzw. rezydentur, czyli czasu, gdy lekarz jest zatrudniony w szpitalu, by zrobić specjalizację. Jeszcze dwa lata temu z budżetu opłacano 2400 specjalizacji. W ubiegłym roku było ich tylko 800. Trzy razy mniej! Większość specjalizacji zepchnięto na barki pracodawców, czyli zakładów opieki zdrowotnej, albo ich koszty pokrywają sponsorzy zewnętrzni. Brak zielonego światła dla specjalizacji powoduje, że uciekają nam nie tylko lekarze specjaliści. Młodzi medycy coraz częściej wybierają staż i specjalizację za granicą, gdzie dostają za to znacznie większe pieniądze.

- Co więc należy zrobić, by zatrzymać lekarzy w kraju?
- Administracyjne przywiązywanie ich do pracy na pewno nie poprawi sytuacji. Lekarze uciekają, bo za mało zarabiają. Trzeba podnosić ich płace - regularnie, np. co dwa lata, o 5-10 procent. Żeby widzieli, że sytuacja stale się poprawia i że warto być lekarzem w Polsce. Druga sprawa to finansowanie przez państwo specjalizacji, bo młodzi będą nam uciekać zaraz po studiach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska