Pan Krzysztof starał się o 130 tys. zł kredytu hipotecznego na dokończenie budowy domu. Wymagane dokumenty złożył na początku grudnia zeszłego roku w Multibanku na ulicy Kościuszki w Opolu. - Doradca obiecał odezwać się w ciągu dwóch tygodni, lecz telefon ciągle milczał - skarży się pan Krzysztof.
W styczniu klient zgłosił się do banku. Kilka razy musiał uzupełniać dokumenty o kolejne zaświadczenia. Jednym z warunków otrzymania kredytu było ustalenie kwoty tzw. wkładu własnego klienta. - Razem z doradcą uzgodniliśmy, że będzie to ponad 40 tys. zł, za które sam założę instalację elektryczną, ogrzewanie, położę panele itp. Potem okazało się, że jednak taką sumę powinienem mieć na koncie - kontynuuje opowieść pan Krzysztof.
Po takich perypetiach opolanin uznał, że rezygnuje z kredytu w tym banku.
- Ale już trzy tygodnie czekam na złożone dokumenty i nic - oburza się klient.
Mateusz Żelechowski, rzecznik prasowy Multibanku: - Kredyt hipoteczny na budowę domu znacznie różni się od kredytu na mieszkanie. Dom trudniej wycenić w trakcie budowy - mówi. - Po analizie wniosków możliwy jest kredyt pod warunkiem, że doniesie się dodatkowe dokumenty jako dodatkowe zabezpieczenie.
Jak zapewnia rzecznik, w tej sprawie wszystko było zgodne z procedurą. Jednak przyznaje, że zachowanie doradcy było nieprofesjonalne. - Jeśli coś obiecuje, powinien to zrobić, a nie wykręcać się.
Małgorzata Matyjas, specjalistka w wydziale planów finansowych Multibanku, tłumaczy, że najlepszą drogą, by pan Krzysztof otrzymał z powrotem dokumenty, jest pisemne złożenie rezygnacji, czyli wycofanie wniosku o kredyt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?