Dostał mandat za kradzież jabłek. Market przeprasza

sxc.hu
Wszystko zaczęło się od niedoważonych jabłek, które pani Krystyna z mężem przynieśli do kasy.
Wszystko zaczęło się od niedoważonych jabłek, które pani Krystyna z mężem przynieśli do kasy. sxc.hu
W ramach rekompensaty żona klienta dostała bon do wykorzystania w sklepie i bombonierkę.

- Od tej historii minęło chyba 1,5 miesiąca, więc myślałam, że nic już z tego nie będzie - wspomina Krystyna Cmok z Czarnowąs, która w maju wybrała się z mężem na zakupy do Kauflandu przy ul. Budowlanych w Opolu. - Aż tu nagle zadzwonił ktoś z kierownictwa sklepu i zaprosił mnie na rozmowę. Przeprosił za zaistniałą sytuację i wręczył bon do wykorzystania w sklepie, na taką kwotę na jaką opiewał mandat wystawiony mężowi oraz bombonierkę - wspomina.

O sprawie pisaliśmy w połowie maja. Wszystko zaczęło się od niedoważonych jabłek, które pani Krystyna z mężem przynieśli do kasy. Sklep uznał, że małżeństwo, już po zważeniu jabłek, dołożyło kolejne sztuki, żeby zapłacić mniej i wezwał policję.

- Skończyło się na tym, że policjanci ukarali męża 50-złotowym mandatem. Wiedziałam, że nie ukradliśmy jabłek (w sumie były warte niespełna 3 złote - red.), dlatego prosiłam, żeby go nie przyjmował, ale stwierdził, że zapłaci, bo z powodu paru złotych nie będzie włóczył się po sądach. Tu jednak nie chodzi o te pieniądze ale o to, że najedliśmy się wstydu i że zrobili z nas złodziei - opowiadała wtedy nto rozżalona opolanka.

Sprawa nie dawała kobiecie spokoju, dlatego poprosiła dyrekcję marketu, żeby pokazała jej zapis monitoringu i udowodniła, że ona lub mąż faktycznie ukradli jabłka, ale jej odmówiono. - Od dyrektora usłyszałam, że tylko prokurator ma wgląd w monitoring.

Opolanka od początku podejrzewała, że powodem zaistniałej sytuacji są nieprawidłowo działające wagi. Ostatecznie nie dowiedziała się na jakiej podstawie sklep uznał, że jednak niczego ukraść nie próbowali.

- Pan, z którym rozmawiałam stwierdził, że zaszła pomyłka i że czasami tak się zdarza. Najbardziej zależało mi nie na tych pieniądzach, ale na tym, żeby nas przeprosili i dopięłam swego - mówi z satysfakcją pani Krystyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska