Ewa Grela aż się popłakała się, gdy usłyszała, że zrobiona przez nią i inne gospodynie z Odrowąża korona najbardziej podobała się jury.
- Stelaż wykonał sołtys. Całą resztą zajęły się już nasze panie - opowiada pani Ewa Grela. Robota teoretycznie nie jest skomplikowana. Namoczone ziarna nawleka się na drucik i formuje w kształt korony. Pracy jednak jest przy tym co niemiara.
- Na naszej koronie jest 206 tysięcy ziaren pszenicy i jęczmienia. Żeby zdążyć na wrześniowe dożynki, nawlekać zaczynamy już w kwietniu - wyjaśnia Barbara Deszka z Rozwadzy, która również przyjechała dziś zaprezentować żniwną koronę.
Oprócz tej z Odrowąża, jurorom najbardziej podobały się korony zrobione przez gospodynie w Magnuszowicach (gmina Niemodlin) oraz Krośnicy (gm. Izbicko).
Na wojewódzkie dożynki w Dzierżysławiu (gmina Kietrz) podziękować za plony przyjechało w sumie kilka tysięcy rolników i gospodyń. Wśród nich Andrzej Sajecki, gospodarz z Chróścielowa.
Na roli już nie pracuje, bo doczekał się zasłużonej emerytury, wciąż żyje jednak obserwuje sytuację w opolskim rolnictwie.
- Tegoroczne plony nie były najlepsze - przyznaje pan Andrzej. - Szczególnie mało było rzepaku. Ale i za te zbiory trzeba podziękować i mieć nadzieję, że w przyszłych latach będzie lepiej.
Niedzielna zabawa w Dzierżysławiu była przednia. Jeśli rolnicy na coś narzekali, to na opłacalność produkcji i utrudniony dostęp do dobrych rynków zbytu. Wspominano też wiosenną powódź. Niestety, żywioł dotknął prawie 3 tysiące opolskich rolników a woda zalała aż 72 tysiące hektarów pól.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?