Dreman Opole Komprachcice nie dał rady Piastowi Gliwice w meczu na szczycie Statscore Futsal Ekstraklasy

Paweł Sładek
Dreman przegrał mecz, ale mimo to zagrał bardzo dobre spotkanie.
Dreman przegrał mecz, ale mimo to zagrał bardzo dobre spotkanie. Paweł Sładek
W 11. kolejce Statscore Futsal Ekstraklasy zmierzyły się ze sobą obecny lider tabeli Piast Gliwice z trzecim Dremanem Opole Komprachcice. W spotkaniu padło aż 11 bramek, a emocje towarzyszyły sympatykom obu klubów do ostatnich sekund.

Nie dało się wyobrazić lepszego widowiska w Gliwicach dla postronnych kibiców futsalu. Mecz miał w sobie wszystko. Wielokrotne odrabianie strat, zmiany prowadzenia, grad bramek i wyrównane widowisko aż do ostatnich sekund.

Rywalizacja rozpoczęła się niemalże tak samo, jak ostatnie spotkanie Dremanu z Red Dragons Pniewy. Z tą jednak różnicą, że w drugiej minucie to bramkarz Tygrysów Sergiej Burduja musiał wyciągać piłkę z siatki. Kolejne minuty przebiegały spokojnie. Wyrównanie nadeszło w 9. minucie, ale remis trwał zaledwie dziewięć (boiskowych) sekund. Na gola Tomasza Luteckiego odpowiedział Marcin Czech.

Poruszeni tym faktem przyjezdni czym prędzej zabrali się za odrabianie strat. W 12 minucie z bramki cieszył się Vini, ale historia się powtórzyła. Lider tabeli nie zamierzał dać za wygraną, odpowiadając trzecim golem zaledwie minutę po doprowadzeniu do remisu. Trzecie i ostatnie w tym spotkaniu skuteczne odrabianie strat miało miejsce w 19 minucie. Lutecki wykorzystał dobre podanie Krzysztofa Elsnera i drugi raz wpisał się na listę strzelców.

Działo się do przerwy, a druga część spotkania była nie mniej ciekawa. Obie drużyny od początku szukały swojej szansy i tym sposobem w 25 minucie Dreman pierwszy raz w tym meczu wyszedł na prowadzenie. Świetnym, bardzo celnym uderzeniem bramkarza gospodarzy pokonał Arkadiusz Szypczyński. Prowadzeni trwało kilka minut, ale o tym, jak nieprzewidywalny jest futsal przekonywaliśmy się już nie raz. W 29 minucie Piast doprowadza do wyrównania, a 19 sekund później wychodzi na prowadzenie.

Futsaliści Dremanu już trzykrotnie odrabiali stratę bramkową więc taki stan rzeczy był do przyjęcia. Ciepło się z zrobiło w momencie strzelenia gola na 6:4, trzy minuty po zdobyciu poprzedniej bramki. Do końca spotkania zostało siedem minut. Gospodarze trafili do bramki Burduji 7 raz, ale sędzia tego trafienia nie uznał. Dremana było stać tylko na jedne trafienie, w 39 minucie. Mimo kolejnych podejmowanych prób nie udało się doprowadzić do remisu, choć mecz musiał się podobać.

Piast Gliwice – Dreman Opole Komprachcice 6:5 (3:3)

Bramki: Mrowiec (2, 13), Czech (10), Cadini (30), Zatović (30), Pegacha (33) - Lutecki (9, 19), Vinicius (12), Szypczyński (25), Nuno Chuva (39)
Piast: Widuch (Filho, Janiszewski) – Mrowiec, Wilk, Cadini, Zatović – Bugański, Czech, Śmiałkowski, Baklanov, Parreira, Szadurski, Mazur
Dreman: Burduja (Lach) – Fil, Fernandes, Vini, Szypczyński – Lutecki, Luiz, Ivanov, Grzywa, Opatowski, Chuva, Elsner

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska